Tony Weeden dołączył do Stabill Jeziora Tarnobrzeg zaledwie kilka godzin przed sobotnim meczem ligowym z Polpharmą Starogard Gdański. Trener Dariusz Szczubiał nie zdecydował się jednak wystawić Amerykanina do gry. Następca Chase'a Simona debiutu doczekał się dzień później. W rewanżowym meczu Intermarche Basket Cup 30-letni zawodnik zagrał 24 minuty. W tym czasie zdobył 19 punktów (6/10 z gry), dokładając do tego cztery zbiórki i trzy asysty. - Jestem zadowolony. Fajnie jest przyjechać, i od razu wygrać dwa spotkania. Zostaje się tylko z tego cieszyć, że tak zaczyna się moja gra w nowej drużynie - powiedział po niedzielnej potyczce Weeden.
Do spotkań z Farmaceutami Amerykanin przystąpił niemal z marszu. Mimo braku zgrania z pozostałymi zawodnikami Weeden pokazał, że jest zawodnikiem, którego tarnobrzeżanie potrzebowali. - Po prostu chciałem robić swoje, dopiero będę się poznawał z drużyną. Ciężko było od razu pokazać coś wielkiego - dodał nowy gracz Stabill Jeziora.
Weeden świetnie zna polską ekstraklasę. W swojej karierze reprezentował już barwy m.in. Anwilu i Polpharmy. Jak zawodnik ocenia swoją nową drużynę? - Nie chcę i nie mogę w tym momencie nikogo oceniać. Dopiero dołączyłem do zespołu. Nie mogę tak naprawdę nic wielkiego powiedzieć - zakończył podopieczny trenera Szczubiała.