W październiku Wilczyce dowiedziały się, że parkiet ich hali został zalany przez jedną z firm sprzątających. Podopieczne trenera Krzysztofa Koziorowicza zmuszone były do wielotygodniowej tułaczki. Gościły między innymi w Stargardzie Szczecińskim i w hali przy ul. Twardowskiego w Szczecinie. Dokładnie 9 grudnia wróciły do treningów w hali Szczecińskiego Domu Sportu. Spotkanie z Rivierą Gdynia będzie pierwszym koszykarskim widowiskiem od czasu remontu. Szczecinianki zagrają przed własną publicznością, ale nie można powiedzieć, że będą miały przewagę parkietu. Trenują na nim od niespełna tygodnia.
Wilczyce zajmują piąte miejsce w ligowej tabeli i wciąż walczą o pozostanie w czołowej szóstce ligi. W poprzedniej kolejce mierzyły się z Artego Bydgoszcz i przegrały wysoko 59:92. Najlepiej punktującą koszykarką ze Szczecina była Magdalena Radwan, która zdobyła 11 punktów. Ten mecz zdecydowanie podopiecznym trenera Koziorowicza nie wyszedł.
W obozie najbliższego rywala nastroje, po minionej kolejce, lepsze. Riviera Gdynia wygrała na wyjeździe z MKS MOS Konin 51:40. Natalia Małaszewska oraz Emilie Johnson przekroczyły barierę 10 oczek i mocno przyłożyły się do zwycięstwa. Starcie w Koninie okupione zostało urazem Małgorzaty Misiuk. Podkoszowa gdyńskiego zespołu upadła na parkiet i opuściła halę na noszach.
Wilczyce Morskie Szczecin będą chciały wygrać i umocnić swoją pozycję w pierwszej piątce ligi. Zapowiada się niezwykle emocjonujące spotkanie. Jego początek już w najbliższą sobotę o godzinie 19. Będzie to absolutny, koszykarski debiut nowego parkietu hali SDS w Szczecinie.