Młodzi, utalentowani, a przede wszystkim nieprzewidywalni. WKK Wrocław to ekipa zbudowana z młodych prospectów polskiej koszykówki, która przełomem wdarła się do bram I-ligi i już na początku rozgrywek 2013/2014 zdołała spora namieszać. Zespół z Dolnego Śląska ma w swoich szeregach również bardziej "obytych" graczy, jak choćby braci Diduszko, którzy są swoistym motorem napędowym obecnie piątej drużyny zaplecza ekstraklasy (7-5). To właśnie starszy z rodzeństwa, Łukasz Diduszko jest najlepszym punktującym - 13,4 oraz zbierającym - 6,8 WKK. Jego pojedynek z Tomaszem Andrzejewskim zapowiada się bardzo ciekawie. Gracz przyjezdnych jest o wiele bardziej mobilny, lecz mierzący 204 centymetry wychowanek Anwilu Włocławek ma widoczną przewagę wzrostu. Obaj ambitni i waleczni.
Podopieczni Pawła Turkiewicza rozegrali już w tym sezonie trzy dreszczowce. Czy podobne emocje, jak choćby w Poznaniu będą przeżywać w sobotni wieczór również fani zgromadzeni w hali przy ulicy Kusocińskiego? WKK przegrali wówczas z Politechniką 72:74, a 69:70 ulegli w przedostatniej kolejce Wikanie Start SA Lublin. Wrocławianie bardzo szybko wyciągnęli wnioski, a dowodem tego jest triumf 79:78 przeciwko jednym z dominatorów ligi - MKS Dąbrowie Górniczej.
Zacięte końcówki to często loteria. Kwestia trafienia jednego rzutu w newralgicznym momencie. Decydują centymetry, ułamki sekund. Mniejszego poziomu stresu przed świętami życzyłby sobie z pewnością trener Krzysztof Szablowski. Stal Ostrów miała w tym sezonie fatalne momenty, które przełożyły się na trzy porażki z rzędu, ale również zjawiskowe przebłyski. Żółto-niebiescy z bilansem 6-6 plasują się obecnie na dziewiątym miejscu w ligowej tabeli, a ostatnie dni mogą zaliczyć do całkiem udanych. Najpierw triumf na własnym parkiecie z solidnymi Wilkami Morskimi Szczecin, a następnie wymęczone, aczkolwiek w pełni zasłużone zwycięstwo z MCKiS Termo Rex S.A. Jaworzno.
Stalówka na własnym parkiecie spisuje się jak do tej pory bardzo dobrze. Zaledwie jedna porażka w walce o punkty i to z liderem stawki - Polskim Cukrem Toruń, ukazuje, że specyficzna hala przy ulicy Kusocińskiego jest dużym atutem miejscowych. Czy ostrowianie ten przywilej wykorzystają również w sobotni wieczór?
Żeby kontynuować pasmo sukcesów, trzeba pokonać WKK Wrocław. By tak się stało, na wysokim poziomie musi zaprezentować się ponownie Tomasz Ochońko. Najlepszy strzelec w I-ligowym gronie - 16,9 punktu na mecz, zmierzy się z młodym Janem Grzelińskim, a Marcina Dymałę spróbuję zatrzymać nieźle spisujący się w ostatnich spotkaniach Rafał Niesobski.
Klucza do triumfu należy jednak upatrywać w graczach podkoszowych. Wojciech Żurawski po problematycznym początku sezonu, z każdym kolejnym pojedynkiem czuje się coraz pewniej. 37-latek w dwóch ostatnich spotkaniach zapisał w swoim dorobku odpowiednio 20 i 10 punktów, dwukrotnie notując również aż 11 zbiórek. Powtórzenie tego osiągnięcia przeciwko przeciętnemu Marcinowi Kolowce, wygląda jak najbardziej realnie.
Intermarche Bricomarche BM SlamStal Ostrów - WKK ProBiotics Wrocław, sobota, 18:30, hala przy ulicy Kusocińskiego.