Od momentu powrotu do Tarnobrzega trenera Dariusza Szczubiała drużyna z Podkarpacia jest niepokonana. W ostatniej kolejce Jeziorowcy po nerwowej końcówce wygrali z Kotwicą Kołobrzeg 95:92. - Byliśmy skoncentrowani na tym, co robimy. To był chyba nas najdalszy wyjazd, nie chcieliśmy tego przegrać. Byliśmy dobrze nastawieni przez trenera, poprzednie wygrane też nas podbudowały. Mecz może nie był w naszym wykonaniu najlepszy, ale wygraliśmy zasłużenie. Nie jestem zadowolony z ostatnich minut. Kotwica trafiła parę ciężkich rzutów i uwierzyła, że może jeszcze odrobić straty. To cenne doświadczenie na przyszłość - mówi Andrew Fitzgerald.
Kolejnym rywalem Stabill Jeziora Tarnobrzeg będzie Energa Czarni Słupsk. Podopieczni Andreja Urlepa po świetnym początku sezonu w ostatnich spotkaniach nie zachwycają. - Nie można się sugerować tym, że ostatnio idzie im gorzej, bo to mocna drużyna. Nie wiem zbyt wiele o graczach, ale słyszałem, że ich trener jest bardzo dobry i uwielbia mocną defensywę. Wiemy jak grają, trenujemy dużo różnych zagrań właśnie pod nich. Wracamy na własną halę i na pewno tu zagramy z jeszcze większą energią niż na wyjeździe - przyznaje Amerykanin.
23-letni podkoszowy jest jednym obcokrajowcem w drużynie Dariusza Szczubiała, który debiutuje na europejskich parkietach. - Teraz dołączył jeszcze Tony Weeden, który bardzo dużo mi pomaga. Dużo rozmawiamy, podpowiada jak się ustawić, jak wykorzystać swoje atuty. Jest naprawdę dobrym graczem i świetnym gościem. Mogę się sporo nauczyć. Generalnie to świetna sytuacja dla mnie, inni gracze są bardziej doświadczeni. To dla debiutanta duża pomoc i wsparcie. Staram się z tego korzystać i z dnia na dzień robić postępy w swojej grze - stwierdza Fitzgerald.
Czy Stabill Jezioro znajdzie sposób na podopiecznych Andreja Urlepa? 
