Zane Tamane: Zawsze poważnie traktujemy przeciwników

Krakowska Wisła ma za sobą pierwsze, noworoczne zwycięstwo na parkietach BLK. Znów wysoko ograła beniaminka, MKS MOS Konin.

Adam Popek
Adam Popek

Co do tego czy Biała Gwiazda zdoła zgarnąć pełną pulę nikt nie miał wątpliwości. Zastanawiało jedynie jaką formę zaprezentują zawodniczki po świątecznej przerwie. Treningi wznowiły raptem dwa dni wcześniej, więc próżno było oczekiwać fajerwerków. Jednak podopieczne Stefana Svitka mimo tego faktu oraz znacznie niższego potencjału przeciwnika profesjonalnie podeszły do sprawy i finalny rezultat nie pozostawiał żadnych złudzeń. - Przed tym pojedynkiem blisko dwa tygodnie odpoczywałyśmy, więc doskonale wiedziałyśmy, że trzeba powalczyć. Niezależnie od rangi oponenta zawsze poważnie ich traktujemy - mówi Zane Tamane.

Łotyszka błysnęła formą szczególnie na przełomie pierwszej i drugiej kwarty, ale generalnie podopieczne wiślaczki zagrały zespołowo, co należało pochwalić. Również rezerwowe zapisały pozytywną kartę, uzyskując blisko połowę punktów zdobytych przez kolektyw. - Na starcie jeszcze było trochę chaosu, piłka wypadała z kosza, ale później złapałyśmy właściwy sobie rytm - dodaje.
Zane Tamane wprost górowała na rywalkami. Łotyszka zdobyła 13 punktów i legitymowała się ponad 80 procentową skutecznością. Zane Tamane wprost górowała na rywalkami. Łotyszka zdobyła 13 punktów i legitymowała się ponad 80 procentową skutecznością.
Końcowy rozrachunek ukazywał wszystko. Aktualny wicemistrz kraju wręcz rozgromił outsidera ekstraklasy, chociaż różnica dzieląca oba kluby okazała się mniejsza aniżeli przy okazji październikowej konfrontacji, kiedy wynik brzmiał 19:97.

Teraz wiślaczki czekają dwa ostatnie starcia w rundzie zasadniczej. Bez względu na okoliczności następną fazę rozgrywek rozpoczną z pozycji lidera. Jednak jeżeli zdołają pokonać u siebie innego debiutanta, Wilki Morskie Szczecin, a zaraz potem CCC Polkowice, wówczas ich przewaga nad Pomarańczowymi wyniesie przynajmniej cztery "oczka". Ciężko o większy komfort. - Zobaczymy co pokaże dalsza część sezonu - lakonicznie kwituje mierząca ponad 2 metry wzrostu koszykarka.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×