- Euroliga była dla naszego środowiska, kibiców i całej Zielonej Góry czymś absolutnie niesamowitym. Jeszcze parę lat temu graliśmy w pierwszej lidze, a dziś w najlepszej lidze europejskiej. To jeszcze niedawno nawet nikomu się nie śniło i świadczy o tym, że idziemy w dobrym kierunku, a klub się rozwija. Jeśli chodzi o wyniki też wykonaliśmy kawał dobrej roboty. Po dwóch wysokich porażkach, które potwierdziły z jakimi potęgami musimy się mierzyć, przyszły mecze dużo lepsze. Nawet jak przegrywaliśmy, to zazwyczaj minimalnie, a nawet bardzo pechowo. W żaden sposób nie odstawaliśmy od tych europejskich gigantów. Do tego dwa zwycięstwa u siebie z Montepaschi Sieną i na wyjeździe z Bayernem Monachium. Podsumowując, to na pewno bardzo cieszy - powiedział na łamach oficjalnej strony Stelmetu prezes klubu Rafał Czarkowski.
Zielonogórzanie trafili do bardzo trudnej grupy w EuroCup. Rywalami Stelmetu będą Uniks Kazań, Valencia i BC Telenet Ostenda. - Trafiliśmy do najtrudniejszej grupy Eurocupu i zupełnie zgadzam się ze wszystkimi tymi słowami. Przecież Unics to klub z bardzo silnej ligi rosyjskiej, z ogromnym budżetem i jeszcze większymi aspiracjami. Przecież to główny kandydat do triumfu w Eurocupie! Wystarczy wspomnieć, że wygrali w swojej grupie wszystkie dziesięć meczów. To potęga, która mogłaby spokojnie rywalizować w Eurolidze i jestem przekonany, że byłaby niezwykle groźna nawet w Top 16 tych rozgrywek. Valencia to natomiast druga obecnie drużyna najsilniejszej ligi w Europie - hiszpańskiej ACB. Do tej pory odniosła tylko dwie porażki i ustępuje jedynie Realowi Madryt, a wyprzedza choćby trzecią Barcelonę i piątą Unicaję Malaga. Tę z którą my mieliśmy tyle problemów i która dwukrotnie dała nam solidną lekcję. To pokazuje, że trafiliśmy na niezwykle silnych rywali i o awans będzie bardzo trudno - stwierdził Czarkowski.
Pierwszym rywalem Stelmetu będzie w środowy wieczór Unics. Początek spotkania w hali CRS zaplanowano na godz. 19:00.
Cała rozmowa w serwisie basketzg.pl.