Adrian Mroczek-Truskowski: Mieliśmy wygrać trzy mecze i tak się stało

Śląsk Wrocław pokonał w piątek Kotwicę Kołobrzeg 79:65. To już trzecia wygrana z rzędu beniaminka Tauron Basket Ligi. - Mieliśmy wygrać trzy mecze i tak się stało - mówi Adrian Mroczek-Truskowski.

Rok 2013 ekipa Śląska Wrocław zakończyła w słabym stylu, przegrywając trzy spotkania kolejno z Treflem Sopot (73:87), AZS Koszalin (74:79) i Anwilem Włocławek (60:78). Po porażce z koszalinianami posadę stracił Milivoje Lazić, a nowy szkoleniowiec, wcześniejszy asystent, Jerzy Chudeusz przegrał swój debiut we Włocławku. Po tym meczu doszło jednak we wrocławskim zespole do zmiany sytuacji.

Śląsk powitał nowy rok kapitalnym zwycięstwem nad Stabillem Jezioro Tarnobrzeg (105:66), następnie pokonał Polpharmę Starogard Gdański na wyjeździe 81:69, zaś w piątek wygrał z Kotwicą Kołobrzeg 79:65.

- Zaczynając styczeń, zakładaliśmy sobie, że wygramy trzy kolejne spotkania. Zakładaliśmy, że nie pozwolimy sobie na porażkę z rywalami, którzy są za nami w tabeli i udało nam się to w stu procentach. Wygraliśmy trzy mecze, które są dla nas bardzo istotne ze względu na ścisk w tabeli. Nie tylko my chcemy grać w górnej szóstce, więc każdy mecz jest dla nas bardzo ważny - mówi kapitan Śląska, Adrian Mroczek-Truskowski.

Mimo zwycięstwa, trener Chudeusz nie był zadowolony z postawy swoich koszykarzy, akcentując brak stabilnej gry w ataku wrocławian oraz nieumiejętne przechodzenie z szybkiego ataku do pozycyjnego.

- Mieliśmy pokazać dobrą koszykówkę we własnej hali i choć przede wszystkim liczy się zwycięstwo oraz dwa punkty, to jednak musimy poprawić niektóre elementy naszej gry. Czasami po prostu mecz układa się lepiej i wszystko wychodzi, a czasami nie. Trzeba jednak cieszyć się ze zwycięstwa. Przed nami trudne mecze, musimy zagrać na pewno lepiej - dodaje Mroczek-Truskowski.

W najbliższych meczach wrocławianie zmierzą się z Energą Czarnymi Słupsk (wyjazd), Rosą Radom (dom) oraz Stelmetem Zielona Góra (wyjazd).

[b][url=http://www.facebook.com/Koszykowka.SportoweFakty]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

[/url][/b]

Źródło artykułu: