Wiślaczki dostały ostrzeżenie od Energi

Krakowskie koszykarki wkrótce czeka kolejny euroligowy mecz. Tymczasem w sobotę niespodziewanie po raz pierwszy przegrały na krajowych parkietach uznając wyższość Energi Toruń.

Adam Popek
Adam Popek

Wicemistrzynie Polski uchodziły za zdecydowanego faworyta. Mimo zespołowej gry i aż 24 asyst dały o sobie znać jednocześnie liczne błędy. Podopieczne Stefana Svitka popełniły 26 strat, a jeszcze przed tygodniem słowacki szkoleniowiec chwalił swój zespół, że w meczu na szczycie z CCC Polkowice potrafił szanować piłkę. - Zanotowaliśmy ponad pięćdziesięcioprocentową skuteczność, o dwadzieścia dwie zbiórki więcej i jednak przegraliśmy. Nie pamiętam, kiedy coś takiego nam się przytrafiło - komentował po ostatniej konfrontacji.

Gospodynie jako główne założenie postawiły sobie zabieganie przeciwnika. Cristina Ouvina była mocno naciskana zanim przekroczyła linię połowy. Koleżankom również ciężko przychodziło znalezienie wolnej przestrzeni. Wszelkie złe podania stąd wynikłe skutkowały kontratakami.

Do tego doszły stare grzechy. W początkowych tygodniach współpracy zawodniczkom brakowało koncentracji, przez co pojawiały się przestoje. Minionej soboty najsłabiej wypadła trzecia kwarta. Krakowianki straciły wówczas aż 31 punktów.
Torunianki skutecznie powstrzymały Białą Gwiazdę. Dokonały tego jako pierwsza ekipa z BLK Torunianki skutecznie powstrzymały Białą Gwiazdę. Dokonały tego jako pierwsza ekipa z BLK
Wynik ten nie zmieni nic w ogólnej klasyfikacji. Nadal pozostaną one liderem tabeli posiadając bezpieczną przewagę nad rywalami. Najważniejsze żeby teraz podobna wpadka nie przydarzyła się na międzynarodowej arenie, gdzie u siebie Wisła wciąż nie wygrała.

Tym razem podejmie BK IMOS Brno, z którym ostatnimi laty dość często rywalizuje. Ewentualna klęska zniweczyłaby wysiłek poniesiony parę dni wcześniej w Madrycie i zmniejszyła szansę na obecność pośród rozstawionych drużyn przed fazą play off. A w niedalekiej perspektywie zaplanowane są wyjazdowe spotkania z Fenerbahce Stambuł oraz Nadieżdą Orenburg. Tam o korzystny rezultat będzie niezwykle trudno.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×