W sobotę AZS Koszalin musiał radzić sobie bez swojego drugiego najlepszego strzelca. LaceDarius Dunn, bo o nim mowa, całe spotkanie przesiedział na ławce rezerwowych ze względu na kontuzję barku, a jego drużyna przegrała z Anwilem Włocławek 70:75.
- Kontuzji doznałem jeszcze w meczu z Treflem Sopot, czyli już dwa tygodnie temu, i niestety cały czas nie mogę dojść do siebie - mówił po zakończeniu spotkania koszykarz.
Pojedynek AZS z Treflem odbył się 11 stycznia. Od tamtej pory koszykarz cały czas czuje ból w kontuzjowanym barku i choć jest w stanie normalnie ruszać ręką, nie jest w stanie rzucać do kosza.
- W ostatnim czasie na zmianę próbowałem trenować i rehabilitowałem bark. Coś jest nie tak z moim stawem. Już drugi tydzień czuję ból i przyznam szczerze, że nie wygląda to dobrze. Nie wiem kiedy będę mógł wrócić do normalnych treningów. Być może już w najbliższym czasie, bo chcę zrobić wszystko by być gotowy na kolejny mecz, ale równie dobrze może okazać się, że będę potrzebował jeszcze odpoczynku - dodawał Dunn.
AZS przegrał trzy ostatnie mecze. W przyszły weekend zmierzy się u siebie ze Stabillem Jezioro Tarnobrzeg.
[b][url=http://www.facebook.com/Koszykowka.SportoweFakty]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
[/url][/b]