J.P. Prince: Wiem, że nie zachwyciliśmy trenera
J.P. Prince zdobył 17 punktów i miał siedem zbiórek w meczu z Kotwicą Kołobrzeg, potwierdzając, że zasłużył na statuetkę MVP stycznia, którą uhonorowała go liga.
W styczniu PGE Turów Zgorzelec wygrał sześć meczów ligowych kolejno z: AZS Koszalin, Anwilem Włocławek, Stabillem Jezioro Tarnobrzeg, Polpharmą Starogard Gdański, Treflem Sopot oraz Kotwicą Kołobrzeg, a najbardziej wyróżniającą się postacią w zespole wicemistrza Polski był J.P. Prince.
Amerykanin okazał się zdecydowanym liderem swojego zespołu na początku roku. W sześciu meczach notował przeciętnie 18,3 punktu, 6 zbiórek, 3,5 asysty oraz 3,2 przechwytu, zaś w ostatnim spotkaniu przeciwko Kotwicy Kołobrzeg (17 oczek, siedem zbiórek, cztery asysty i cztery przechwyty) zanotował swój drugi najlepszy wskaźnik evaluation (26) w sezonie. Jego gra pozwoliła tym samym pokonać kołobrzeżan 84:71.
- Najważniejsze jest zwycięstwo zespołu. Cały czas idziemy do przodu i cały czas wygrywamy. To już kolejna nasza wygrana z rzędu. Nie wolno nam teraz zgubić koncentracji - komentuje amerykański skrzydłowy.
Co ciekawe, po ostatniej syrenie trener Miodrag Rajković nie był zbyt zadowolony z postawy swoich koszykarzy. Serbowi przede wszystkim chodziło o to, że jego zawodnicy dopuścili do tego, iż przewaga gospodarzy stopniała w drugiej połowie do zaledwie siedmiu punktów.