Po 16 kolejkach Asseco Gdynia legitymuje się bilansem 8-8. Zespół z Trójmiasta gra bardzo dobrze u siebie, o czym świadczy zaledwie jednak porażka. W ostatnich tygodniach podopieczni Davida Dedka znajdują się w dobrej formie i wciąż zaskakują. Gdynianie wygrali już cztery razy z rzędu i dość niespodziewanie włączyli się do walki o awans do szóstki. Energa Czarni Słupsk zapisali na swoim koncie jedno zwycięstwo więcej. Podopieczni Andreja Urlepa mają jednak spore problemy na wyjazdach, gdzie wygrali do tej pory zaledwie dwa razy.
W pierwszym meczu obu drużyn zdecydowanie zwycięstwo odnieśli słupczanie. Goście z Gdyni nie byli w stanie podjąć walki ze znajdującymi się wówczas w świetnej formie koszykarzami Energi Czarnych i przegrali 62:77.
W ostatnim czasie do drużyny ze Słupska dołączyli Derrick Zimmerman oraz Joseph Taylor. Ten drugi już pokazał, że jest sporym wzmocnieniem zespołu trenera Urlepa. Doświadczony rozgrywający właśnie w spotkaniu z Asseco ma szansę rozegrać swój pierwszy mecz w barwach Energi Czarnych. - To, że dobrze zagraliśmy w obronie jest także zasługą Taylora, która gra w defensywie dokładnie tak jak sobie tego życzymy. Jedziemy do Gdyni po zwycięstwo, chcemy umocnić swoją pozycję w górnej "szóstce" - przekonuje opiekun gości.
Drużyna trenera Dedka stanie przed szansą sprawienia kolejnej niespodzianki. Gdynianie na własnym parkiecie przegrali do tej pory tylko z Kotwicą. Można powiedzieć, że zespół z Trójmiasta jest dotychczas największym pozytywnym zaskoczeniem w całej lidze. Mimo szansy wywalczenia sobie prawa gry w górnej szóstce w szeregach Asseco panuje spokój i nikt nie ulega presji związanej z coraz lepszymi wynikami drużyny. - Takie spekulacje wolę zostawić dziennikarzom. Koncentrujemy się na każdym kolejnym spotkaniu. Nie ma sensu patrzeć tak daleko do przodu. Nie możemy kalkulować, ani się oszczędzać - powiedział niedawno opiekun Asseco Gdynia.
Ciężko jednoznacznie wskazać faworyta sobotniej rywalizacji. Asseco nie zwykło u siebie przegrywać, a Energa Czarni na wyjazdach do tej pory nie prezentowali się tak dobrze, jak przed własną publicznością. Większym potencjałem dysponują jednak goście i ich porażkę będzie można uznać za niespodziankę. Ciekawie zapowiada się pojedynek rozgrywających Tomasza Śniega i A.J. Waltona. Równie wiele emocji powinna dostarczyć rywalizacja pod koszem, gdzie Ovidijus Galdikas postara się zatrzymać Garretta Stutza. Kluczowa dla losów meczu może być jednak rywalizacja czołowych trenerów w TBL - Andreja Urlepa i Davida Dedka.
Spotkanie Asseco Gdynia - Energa Czarni Słupsk zostanie rozegrane w sobotę 1 lutego o godzinie 18:00 w Gdyni.