W czwartek w ramach rozgrywek D-League ekipa Aleksandra Czyża (Canton Charge) mierzyła się z drużyną Maine Red Claws, która prowadzona jest przez Mike'a Taylora. Polak w tym meczu jednak nie mógł wystąpić, ponieważ zmaga się z urazem kontuzjowanego kciuka. Do gry ma wrócić najpóźniej za trzy tygodnie. - Mam złamany palec. Żałuję bardzo, że nie mogłem się pokazać nowemu trenerowi kadry, ale słyszałem, że szkoleniowiec dobrze mnie pamięta z poprzednich spotkań - podkreśla Czyż, który po meczu spotkał się z Mikem Taylorem.
Do Stanów Zjednoczonych przyleciał także Marcin Widomski, który odwiedzi także pozostałych Polaków - Marcina Gortata, Przemysława Karnowskiego oraz Tomasza Gielo.
- Powiem szczerze, że mam bardzo dobre wrażenia z tego spotkania. Mike Taylor jest wielkim profesjonalistą, człowiekiem z charakterem. Oczekuje od swoich zawodników 100 procent nie tylko na parkiecie, ale także poza nim i to mi się bardzo podoba - przyznaje Czy, który w tym roku chce przyjechać na zgrupowanie i pomóc reprezentacji.
- Wiadomo, że na tę chwilę dużo rzeczy jest pod znakiem zapytania, ale ustalaliśmy tak wstępnie kalendarz na najbliższe miesiące. Chcemy zgrać terminy, ponieważ zależy mi na występach w Lidze Letniej i w kadrze - podkreśla skrzydłowy.