Sześć meczów z rzędu zwyciężyli Washington Wizards, dzięki czemu umocnili się na piątym miejscu w Konferencji Wschodniej i mają szansę na wyższe miejsce. Minionej nocy musieli uznać jednak wyższość Memphis Grizzlies, którzy walczą o play-offy na zachodzie.
- Nie możemy się teraz zniechęcać, musimy walczyć. Uważam, że gdyby przynajmniej jeden z naszych kontuzjowanych graczy był zdrowy, wówczas bylibyśmy zdecydowanie lepszą drużyną. Nie zamierzamy dramatyzować ze względu na jedną porażkę - skomentował po zakończeniu meczu Marcin Gortat.
Rywalem łodzianina pod koszem był w tym spotkaniu Marc Gasol. Trzeba przyznać, że Gortat dobrze wypadł w rywalizacji z Hiszpanem. Jedyny Polak na parkietach NBA zdobył 16 punktów, zebrał osiem piłek, co oznacza, że przerwał serię siedmiu kolejnych double-double.
Wizards już wkrótce będą mieli okazje, by powrócić na zwycięską drogę. Przed nimi mecze ze słabszymi ekipami: Utah Jazz i Milwaukee Bucks.