- Po raz pierwszy jestem w takiej sytuacji w tym klubie, że nie wiem, jak poszczególni zawodnicy zagrają w kolejnym spotkaniu. Po prostu tego nie wiem - mówi Gasper Okorn, trener Akademików.
AZS nie wykorzystał ostatnio znakomitej szansy na to, żeby na dobre powrócić do gry o pierwszą "szóstkę". Koszalinianie musieli tylko pokonać na własnym parkiecie ekipę Rosy Radom, ale ostatecznie po słabym spotkaniu przegrali 67:72. Podopieczni Okorna zagrali bardzo słabe zawody, popełnili sporo prostych strat w kluczowych momentach. Zawiedli liderzy, w szczególności LaceDarius Dunn, który trafił zaledwie trzy z trzynastu rzutów z gry. Nie lepiej spisał się Jeff Robinson, który spudłował wszystkie sześć rzutów z gry.
- Wiem, jak powinni zagrać moi podopieczni w Słupsku. Problem jest tylko taki, że jeśli nie potrafili tego zrobić pod presją w Koszalinie na własnym parkiecie, to jaką mam pewność, że zrobią to na wyjeździe? Trzeba pokazać serce i charakter - zauważa słoweński opiekun AZS-u Koszalin.
W ostatnich dwóch kolejkach Akademików czekają trudne spotkania, bo w niedzielę zmierzą się z Czarnymi Słupsk, z kolei w środę zagrają ze Śląskiem Wrocław.
- Nie chcę słyszeć o żadnych kalkulacjach. Skoncentrujemy się po prostu na swoim zadaniu - zaznacza trener Okorn.