Niespodzianka w Pruszkowie - relacja z meczu Znicz Basket Pruszków - King Wilki Morskie Szczecin

Sobotni pojedynek w Pruszkowie zakończył się niespodzianką. Miejscowy Znicz pokonał wyżej notowanego beniaminka ze Szczecina, który przed play-offami złapał zadyszkę.

Obie drużyny walczą w tym sezonie o zgoła inne cele. Podopieczni trenera Michała Spychały chcieli jednak pokazać, iż nie będą chłopcem do bicia. Początek spotkania należał właśnie do gospodarzy, którzy sobotnie starcie rozpoczęli z wysokiego C. Beniaminek ze Szczecina szybko jednak opanował nerwy i rozpoczął odrabianie strat. W obozie przyjezdnych brylował niezawodny podkoszowy Zbigniew Białek, który w pierwszej odsłonie zdobył 9 oczek.

Kolejna kwarta rozpoczęła się od mocnego uderzenia gości, trójki Piotra Pluty. Wówczas wydawało się, iż drużyna z Pomorza Zachodniego będzie kontynuować swoją dobrą grę i w efekcie czego - powiększać przewagę. Nic bardziej mylnego. Podrażniona ekipa z Mazowsza w drugiej kwarcie rozpoczęła szaleńczą pogoń za rywalem. Bardzo dobry mecz rozgrywał Rafał Kulikowski, który w trakcie sezonu prezentuje bardzo przeciętną formą. Byłego gracza SKK Siedlce dzielnie wspomagał niezawodny Michał Aleksandrowicz, który okazał się najskuteczniejszym zawodnikiem swojej drużyny.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Beniaminek ze Szczecina, który w poprzednich dwóch spotkaniach musiał uznać wyższość swoich rywali, nie potrafił sforsować skutecznej defensywy podopiecznych Michała Spychały. Impas koszykarzy z Pomorza Zachodniego trwał, a gospodarze powiększali przewagę nad rywalami. Po znakomitej kontrze Dawida Mieczkowskiego i celnym rzucie Marcina Matuszewskiego miejscowi prowadzili już 59:46.

Ostatnia kwarta co prawda padła łupem przyjezdnych, jednak przewaga gospodarzy okazała się zbyt duża. Tym samym ekipa z Mazowsza po raz kolejny pokazała, że nie ma zamiaru żegnać się z I ligą. W sobotnim pojedynku miejscowi największą przewagę mieli w zbiórkach. Koszykarze Znicza zebrali pod obiema tablicami aż 20 piłek więcej niż rywale! Z pewnością to właśnie ten element okazał się kluczem do zwycięstwa zawodników z Pruszkowa.

Znicz Basket Pruszków - King Wilki Morskie Szczecin 77:68 (14:19, 22:14, 23:13, 18:22)

Znicz: Aleksandrowicz 24, Kulikowski 19 (16 zb), Aleksandrowicz 16, (11 zb) Lewandowski 8, Put 4, Mieczkowski 3, Wojtyński 3, Czosnowski 0.

Wilki Morskie: Białek 15, Flieger 15, Bojko 8, Koziorowicz 8, Majcherek 7, Pluta 7, Mróz 5, Kowalczuk 2, Nowacki 1, Balcerek 0, Trela 0.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (10)
avatar
swierszcz
27.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przepraszam bardzo,ale 16 punktów i 11 zbiórek jest zasługą Matuszewskiego :):):) 
limak1980
24.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No to mocno wkurza ale sadze, ze Wilki jeszcze zaczna grac dobry basket! 
uve kolarz
23.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W sumie to Pruszków powinien grać co najmniej na tym szczeblu. Szkoda by było ich i Spójni. Lepsze takie drużyny niż jakaś egzotyka. Życzę powodzenia w końcowych bojach. "Lewy" wam to zapewni:) 
avatar
adorato
23.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Widać trener nie ma koncepcji gry. Wilki mają jaj pisałeś szereg atutów pod koszem. Widać coraz częściej ze Wilki to papierowy wilk ligi. 
uve kolarz
22.03.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Białka bym wziął za Djurica. Ale Wilki.... to trzeba było wygrać!!!!