- Wiedziałyśmy, że będzie tutaj ciężko - przyznała koszykarka. Leciejewska, podobnie, jak trener Jacek Winnicki uważa, że dużym atutem poznanianek jest specyficzna hala Arena. - Jest to jedyny taki obiekt w Polsce, bardzo nietypowy i trudno się tu gra. INEA tutaj trenuje, więc to dla dziewczyn żaden problem, ale przyjezdne muszą się szybko przyzwyczaić. Być może z tego powodu pierwsza połowa była remisowa. - W niektórych momentach brakowało nam sił, ale gdy się sprężyłyśmy, potrafiłyśmy grać dobry basket zarówno w ataku, jak i w obronie. Cieszę się, że nie zabrakło nam koncentracji w końcówce spotkania i udało się wygrać - powiedziała Leciejewska.
Młoda zawodniczka przyznała również, że duży wpływ na grę Lotosu PKO BP miał czwartkowy pojedynek w Eurolidze z UMCC Jekaterynburg. - Gramy w tygodniu dwa mecze i to zmęczenie jest widoczne. Miałyśmy właściwie dwa dni wolnego po meczu w Eurolidze, a poznanianki mogły się na nas szykować przez cały tydzień. Zapewniła jednak, że nie ma mowy o lekceważeniu rywali. - Do każdego meczu podchodzimy tak samo, chcemy go wygrać i zaprezentować się jak najlepiej. W lidze idzie nam troszeczkę gorzej, a wszyscy oczekują od nas niewiadomo jakiej gry. Potrzebujemy czasu, sezon wprawdzie ruszył na dobre, ale musimy się jeszcze zgrać. Staramy się na treningach wyeliminować nasze błędy, ale nie zawsze się jeszcze udaje - zakończyła.