- Na pewno jest ulga, bo już dwa razy przegraliśmy z PGE Turowem. Ten trzeci pojedynek był ważny z punktu psychologicznego. Teraz będziemy się pewniej czuli podczas starcia w Zgorzelcu - skomentował Kamil Chanas.
Zielonogórzanie na trzy minuty przed ostatnim gwizdkiem prowadzili różnicą ponad 10 punktów, lecz w końcówce zabrakło im koncentracji, co wykorzystali koszykarze PGE Turowa Zgorzelec. Po emocjonujących ostatnich sekundach ze zwycięstwa mogli cieszyć się jednak koszykarze Stelmetu Zielona Góra. - To było fajne widowisko, najważniejsza jest wygrana. Niepotrzebnie doprowadziliśmy do nerwowej końcówki, ale lubimy robić takie rzeczy. O zwycięstwie zadecydowała nasza skuteczność i walka na tablicach - dodał rzucający.
Kolejny mecz mistrzów i wicemistrzów Polski zaplanowano na niedzielę. Tym razem Stelmet i PGE Turów zmierzą się w Zgorzelcu. - W piątek mamy trening, na którym zaczniemy przygotowywać taktykę. Nie można jednak za dużo zmienić przez trzy dni. Najważniejsza będzie energia i walka. Im bliżej najważniejszych spotkań, to nasza gra będzie wyglądała lepiej. Bądźmy pozytywnie nastawieni i myślę, że będzie dobrze - zakończył Kamil Chanas.