Wizards znów na szóstym miejscu, 12 punktów Marcina Gortata

Washington Wizards nie zwykli w tym sezonie przegrywać z Orlando Magic. Stołeczni w nocy z piątku na sobotę pokonali zespół z Florydy już po raz czwarty.

Po kilku spotkaniach na bardzo wysokim poziomie, słabsze zawody rozegrał Marcin Gortat. Polak w 31 minut spędzone na placu boju zdołał wywalczyć 12 punktów, 6 zbiórek, 3 asysty oraz blok, ale trafiał na zaledwie 33-procentowej skuteczności. Polak umieścił w koszu tylko 4 na 12 oddanych prób z gry, 4 na 4 z linii rzutów wolnych, popełniając do tego trzy straty.

Jeśli chodzi o przebieg samego spotkania, to gospodarze z Florydy dominowali tylko przez okres pierwszej kwarty. Później do głosu doszli już przyjezdni. Prawdziwy popis gry stołecznych przyszedł jednak dopiero w czwartej, decydującej partii.

Wizards wygrali ten fragment 29:16, a cały mecz 96:86, odnosząc czterdzieste pierwsze zwycięstwo w trwającym sezonie zasadniczym, a dwudzieste pierwsze na obcym terenie. Stołeczni mogą podziękować drużynie z Massachuset. Boston Celtics rzutem na taśmę ograli Charlotte Bobcats, dzięki czemu Czarodzieje błyskawicznie awansowali z powrotem na szóstą lokatę w Konferencji Wschodniej.

- Nawet jeśli Rysie przegrały w Bostonie, musimy jeszcze wygrać resztę naszych meczów. To nie jest tak, że jesteśmy już w domu i możemy świętować zajęcie szóstego miejsca - mówił po meczu Marcin Gortat.

Gości ze stolicy Stanów Zjednoczonych do sukcesu w piątkowym pojedynku poprowadził wracający po kontuzji Nene Hilario. Brazylijczyk zapisał na swoim koncie 17 punktów w niespełna 20 minut! 16 oczek dodał Bradley Beal, a 10 punktów i 12 asyst miał John Wall.

Co ciekawe, Wizards w przekroju całego meczu umieścili w koszu zaledwie dwa rzuty trzypunktowe! Niewiele lepiej szło w tym elemencie Magic - 4/19. Warto wspomnieć jeszcze o ilości zdobytych punktów spod kosza. 56 oczek zdobyli w ten sposób zwycięzcy, a 40 przegrani.

Po stronie Magic najbardziej efektywnym graczem okazał się Jameer Nelson. Rozgrywający uzbierał 12 punktów, 7 zbiórek oraz 11 asyst. 19 oczek zdobył jeszcze kiepsko rzucający z dystansu (6 celnych na 15 oddanych) Arron Afflalo. Miejscowi ulegli jednak Wizards już po raz czwarty w sezonie 2013/2014.

Orlando Magic - Washington Wizards 86:96 (29:17, 22:28, 19:22, 16:29)

(Afflalo 19, O'Quinn 13, Nelson 12 - Nene 17, Beal 16, Booker 14)

[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

[/b]

Komentarze (0)