Cały czas gramy o pierwsze miejsce - rozmowa z Michałem Sokołowskim, zawodnikiem Anwilu Włocławek

O kluczowej dla wyniku meczu z Rosą obronie strefowej, dobrej znajomości drużyny z Radomia oraz zawężonej rotacji w zespole Anwilu portal SportoweFakty.pl rozmawia z obwodowym Rottweilerów.

Piotr Dobrowolski: Zarówno trenerzy, jak i zawodnicy Rosy przyznali, że mocno zaskoczyliście ich obroną strefową. To było główne założenie na ten mecz?

Michał Sokołowski: Musieliśmy coś zrobić. Kilka tygodni temu graliśmy z Rosą, więc musieliśmy ją czymś zaskoczyć. Trener postanowił, że będziemy bronić strefą. Wychodziło to dobrze, bo pierwszą kwartę przegraliśmy jednym punktem, a potem nasza gra wyglądała coraz lepiej. Myślę, że to się udało.

Graliście praktycznie tylko siedmioma zawodnikami, na krótko na parkiecie pojawił się Mikołaj Witliński. Nie czujecie zmęczenia związanego z zawężoną rotacją?

- Nie, być może będziemy odczuwać to w play-offach. Póki co tych sił nie brakuje, trener dobrze rotuje składem, i nawet gdy Mikołaj wchodzi na sześć minut, to któryś z podkoszowych zawodników może odpocząć, odsapnąć, i znowu może wejść na boisko. To nie jest dla nas żaden problem czy kłopot.

Czwartkowym zwycięstwem przerwaliście świetną serię radomskiej ekipy...

- Na pewno chcieliśmy wygrać ten mecz, pokazać, że możemy, bo wielu ludzi już spisało nas na straty w tych "szóstkach". Mówili, że już nic nie wygramy, a w play-offach szybko odpadniemy i będzie to dla nas koniec sezonu. Już w meczu z Treflem byliśmy blisko wygranej, ale niestety się nie udało. W Radomiu graliśmy z jeszcze większą zaciętością i przyniosło to efekty.

Z czego wynika wasza kiepska, jak na razie, postawa w lidze szóstek?

- Nie wiem, może to "dołek" po rundzie zasadniczej... Mam nadzieję, że właśnie z niego wychodzimy.

21-latek zdobył przeciwko Rosie 13 punktów i miał 4 zbiórki
21-latek zdobył przeciwko Rosie 13 punktów i miał 4 zbiórki

Jakie cele stawiacie sobie na ten sezon?

- Gramy o medale, cały czas o pierwsze miejsce. Po co grać o szóstą, czy o piątą lokatę? To nie ma sensu, przy takich założeniach można się przecież rozstać, spakować i rozjechać do domów. Cały czas walczymy o pierwsze miejsce, zobaczymy, co z tego wyniknie.

Kilka dni temu pojawiła się informacja, iż klub kibica Anwilu zawiesił działalność i nie będzie prowadził zorganizowanego dopingu. Jak odnosicie się do tej sytuacji?

- Ja bym chciał, żeby każdy, kto "jest z drużyną", wspiera ją, przyszedł na mecz i dopingował jak tylko może.

Już w niedzielę zagracie rewanż z zespołem z Radomia...

- Wiedzieliśmy, że Rosa najprawdopodobniej będzie naszym rywalem w play-offach. To już taki przedsmak tego, co może nas czekać, bo w cztery dni gramy z tym zespołem dwa mecze z rzędu. Niedawno też walczyliśmy z tym rywalem, więc można powiedzieć, że dobrze już się znamy.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: