Niedzielne starcie było ostatnim dzwonkiem dla PTG Sokoła Łańcut na przedłużenie swoich szans na półfinał. Goście z Kutna mogli natomiast zapewnić sobie grę w półfinale. Mecz numer cztery w niczym nie przypominał sobotniego starcia, w którym gracze Jarosława Krysiewicza zdeklasowali swoich rywali. Pierwsze pięć minut było wyrównane, ale po punktach Mateusza Bartosza to jego drużyna prowadziła 14:9. Druga część premierowej odsłony należała jednak do gospodarzy, którzy głównie za sprawą Łukasza Pacochy wygrali ją 20:14.
Podopieczni Dariusza Kaszowskiego nie zwalniali tempa i po akcji Piotra Misia objęli najwyższe w meczu, bo 10 punktowe prowadzenie - 28:18. Warto zaznaczyć, że przez blisko 10 minut Polfarmex Kutno zdobył zaledwie cztery oczka. Goście lepiej rozegrali jednak ostatnie minuty przed przerwą i za sprawą Huberta Pabiana przewaga Sokoła zmalała do zaledwie jednego punktu. Do szatni oba zespoły schodziły przy wyniku 36:32.
Trzecia część spotkania zaczęła się od mocnego uderzenia łańcucian. Zaliczyli oni run 8-0 i po celnym rzucie zza łuku Damiana Pielocha Sokół wyszedł na prowadzenie 44:32. Podobnie jak w pierwszej połowie goście zerwali się do odrabiania strat i dość szybko za sprawą Dawida Bręka i Mateusza Bartosza doszli rywali na trzy oczka. Akcje Pacochy sprawiły jednak, że przed ostatnią odsłoną gracze trenera Kaszowskiego prowadzili 53:46.
Ostatnie 10 minut to świetna gra Polfarmexu, przede wszystkim w obronie. Szeroka rotacja i agresywna postawa w defensywie sprawiła, że gracze Sokoła zaczęli grać bardzo chaotycznie. Dość powiedzieć, że dopiero po niemal pięciu minutach pierwsze w tej części gry punkty dla gospodarzy zdobył Kacper Młynarski. Kutnianie wyszli na prowadzenie i nie oddali go już do końca. Stalowymi nerwami wykazał się Krzysztof Jakóbczyk, który trafiał rzuty wolne. Ostatecznie Polfarmex po świetnym finiszu i nerwowej końcówce pokonał Sokoła 64:60 i awansował do półfinału. Dla gospodarzy porażka oznacza zakończenie sezonu 2013/2014.
W półfinale Polfarmex zmierzy się z MOSiR-em PBS Bank KHS Krosno. Pierwsze dwa spotkania zostaną rozegrane na Podkarpaciu.
Najlepszym strzelcem gości był Krzysztof Jakóbczyk, zdobywca 17 oczek. Na wyróżnienie zasłużył także Mateusz Bartosz, którzy zapisał na swoim koncie double-double. W szeregach Sokoła z dobrej strony zaprezentowali się Tomasz Fortuna i Tomasz Pisarczyk.
Oba zespoły nie grzeszyły skutecznością. Na uwagę zasługuje zwłaszcza fatalna dyspozycja graczy trenera Kaszowskiego w rzutach za trzy punkty. Gospodarze trafili zaledwie 4/23 próby, co dało tylko 17 procent skuteczności.
Sokół Łańcut - Polfarmex Kutno 60:64 (20:14, 16:18, 17:14, 7:18)
Sokół: Pacocha 23, Pieloch 8, Pisarczyk 8, Młynarski 7, Fortuna 7, Miś 5, Baran 2, Balawender 0.
Polfarmex: Jakóbczyk 17, Bartosz 12, Bręk 11, Pabian 9, Dłuski 6, Glabas 4, Sikora 3 Mazur 2, Rduch 0, Kulon 0.
Stan rywalizacji: 3:1 dla Polfarmexu