Deja vu AZS-u Koszalin?
Ten sezon jak na razie w wykonaniu Akademików z Koszalina jest bardzo podobny do ubiegłorocznych rozgrywek. Tylko czy graczom Igora Milicicia uda się powtórzyć sukces z poprzedniego roku?
Chorwat z polskim paszportem wygrał sześć meczów i jest na dobrej drodze do awansu do play-offów. Co ciekawe w poprzednim sezonie była podobna sytuacja. Akademicy prezentowali się na tyle słabo w rundzie zasadniczej, że nie udało im się awansować do górnej "szóstki", ale w drugiej części sezonu wygrali osiem meczów i do play-offów awansowali z siódmego miejsca. Później AZS niespodziewanie wyeliminował Trefl Sopot i awansował do półfinału. Czy teraz będzie podobnie?
- Jest wiele podobieństw do ubiegłego sezonu i widać to od początku sezonu. Mam nadzieję, że poprzez dobrą grę w "szóstkach", zakończymy sezon pozytywnym akcentem - podkreśla Bartłomiej Wołoszyn, który w poprzednim sezonie cieszył się ze zdobycia brązowego medalu.
W środę koszalinianie grają niezwykle ważne spotkanie w kontekście play-offów z Asseco Gdynia. - W naszej sytuacji i kontekście walki o play-offy nie ma marginesu błędu - zapewnia skrzydłowy AZS-u Koszalin.
- Przed nami najważniejsze mecze w tych dolnych "szóstkach". Wyniki tych spotkań tak naprawdę zadecydują o tym, czy będziemy grali w play-offach, czy też nie - mówi z kolei Maciej Raczyński, rozgrywający AZS-u Koszalin.