W pierwszym spotkaniu Stelmetu Zielona Góra z Energą Czarnymi Słupsk w rundzie "szóstek", mistrzowie Polski pokonali przed własną publicznością podopiecznych Andreja Urlepa 76:69. Słupszczanie w czwartej kwarcie byli jednak blisko biało-zielonych i przegrali spotkanie dopiero po emocjonującej końcówce. Teraz drużyna z Winnego Grodu chce uniknąć takich nerwów w decydującej odsłonie. - Takie sytuacje się zdarzają i jeżeli moglibyśmy takie zdarzenia kontrolować, to sport byłby mało atrakcyjny dla kibiców. Sport ma to do siebie, że nie wszystko da się przewidzieć, skontrolować i właśnie dla tego jest taki ciekawy - skomentował Andrzej Adamek.
Drugi trener Stelmetu przyznaje, że zielonogórzanie są przygotowani na walkę z Czarnymi Panterami do ostatnich minut meczu. - W Słupsku nigdy nie gra się łatwo. Energa Czarni mają lepsze i gorsze chwile, natomiast zawsze walczą do samego końca i to niejednokrotnie pokazali - powiedział Adamek.
- Nastawienie jest dobre. Mam nadzieję, że po świętach wyjdziemy wypoczęci i jak najbardziej pojedziemy tam powalczyć. Możemy teraz trochę eksperymentować, po pierwszą lub drugą pozycję w tabeli mamy już pewną, więc spodziewam się ciekawego, wyrównanego meczu - dodał z kolei Łukasz Koszarek, który w rundzie "szóstek" jest pewnym punktem zielonogórskiej drużyny i w każdym spotkaniu prezentuje się z bardzo dobrej strony.
Środowy mecz rozpocznie się o godzinie 18:30 w słupskiej Hali Gryfia.