23-letni gracz przychodząc do Polski był graczem dość anonimowym. Dodatkowo jak sam przyznaje, był raczej rzucającym obrońcą. Absolwent uczelni Baylor na ostatnim roku studiów notował przecięte statystyki - 7,1 punktu oraz 3,6 asysty. Z czasem stał się jednak świetnym rozgrywającym i liderem Asseco Gdynia. - Jestem ciągle młody i dużo się uczę. Miałem parę świetnych meczów, ale i kilka słabszych. Potrzebowałem chwilę by się dostosować i przestawić na granie jako rozgrywający. Staram się realizować ten system, który zaproponował nam trener. Nie jest łatwo, bo jesteśmy młodą drużyną, ale trzymamy się razem i to nam pomaga - mówi A.J. Walton.
W obecnym sezonie Amerykanin notuje średnio 15,5 punktu, 5,5 zbiórki, 5,7 asysty i 2,6 przechwytu w każdym spotkaniu, przebywając na parkiecie blisko 30 minut. Patrząc na przedsezonowe oczekiwania można śmiało powiedzieć, że klub z Trójmiasta kontaktując Waltona popisał się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. - Cieszę się, że wiele osób zaskoczyłem. Wielka w tym zasługa trenera Dedka. On potrafi wydobyć z nas to, co najlepsze. Pokazuje jak należy grać, by maksymalnie wykorzystać swoje umiejętności. Tego naprawdę potrzebujemy, bo jak wspomniałem jesteśmy w większości młodzi. Tworzymy zgraną grupę i radzimy sobie dzięki temu ze wszystkim - zdradza rozgrywający gdynian.
Podopieczny Davida Dedka jest kluczowym graczem Asseco. W wielu spotkaniach niemal w pojedynkę zapewnił swojej drużynie wygraną, jak choćby w kluczowych dla losów awansu do play-off meczach z Kotwicą czy Stabill Jeziorem. - To jest po prostu część moich obowiązków na parkiecie. Trener mi ufa i bardzo to czuję. Zawsze staram się sprawić, że każdy zawodnik przebywający na parkiecie czuje się potrzebny. Szukam kolegów podaniami i przez to wzmacniam ich koncentrację. To trudne zadanie i nie zawsze jest możliwe, by grać na takim samym poziomie - tłumaczy 23-latek.
W ćwierćfinale gdynianie zmierzą się ze Stelmetem Zielona Góra. Asseco i tym razem nie będzie faworytem do awansu, ale sezon zasadniczy pokazał, że graczy trenera Dedka nie można lekceważyć. - Myślę, że wyróżnia nas atmosfera. To sprawiło, że szybko się dobrze poznaliśmy. Chcemy znów pokazać się z dobrej strony. Jesteśmy naprawdę fajną grupą i każdy może czuć się dobrze, nawet jak nie zawsze wszystko się układa - kończy A.J. Walton.