Radom jest bardzo nudnym miastem - rozmowa z Korie Luciousem, graczem Rosy Radom

[tag=38450]Korie Lucious[/tag] w rozmowie z naszym portalem opowiada o swoich wrażeniach z pobytu w Polsce. - Jestem bardzo zadowolony z tego sezonu, chociaż się trochę wynudziłem w samym Radomiu - mówi gracz.

Karol Wasiek: Jak podsumujesz ten sezon w wykonaniu Rosy Radom?

Korie Lucious: Uważam, że to był bardzo dobry sezon w naszym wykonaniu. Wielu ludzi sądziło, że nie zajdziemy tak daleko, a my tymczasem pokazaliśmy, że jesteśmy silną drużyną. Myślę, że nasi kibice również się tego nie spodziewali! Zrobiliśmy im więc miłą niespodziankę. Jeśli pytasz o ten rok, to uważam, że trafiłem do fajnej drużyny - ludzie byli bardzo w porządku, trener Kamiński był wymagający, ale bardzo uczciwy. Nie mam na co narzekać!

[ad=rectangle]

Z indywidualnych statystyk również jesteś zadowolony?

- Uważam, że na pewno stać mnie było na więcej. W kilku meczach kompletnie zawiodłem, ale niestety tak się czasem zdarza, że masz słabsze dni. To jest sport - nie wszystko jesteś w stanie przewidzieć.

To była dobra decyzja?

- To był mój pierwszy rok w Europie i muszę powiedzieć, że miałem dużo szczęścia, że trafiłem akurat to Radomia. Miałem okazję poznać nową kraj, kulturę, a i sportowo było całkiem nieźle. Czwarte miejsce jest bardzo dobrym osiągnięciem. Nie spodziewałem się tego, że w pierwszym roku aż tak daleko zajdę. Z tego jestem bardzo zadowolony.

Korie Lucious: Chcę się dostać do NBA
Korie Lucious: Chcę się dostać do NBA

Co w takim razie możesz powiedzieć o naszym kraju po 10 miesiącach?

- Macie ciekawy kraj, ale miałem trochę pecha, bo akurat Radom jest bardzo nudnym miastem. Za wiele nie mogłem zrobić w samym Radomiu, dlatego jeździłem czasami do Warszawy, która z kolei jest bardzo ładnym, dużym miastem.

Radom nudnym miastem?

- Bardzo! To bardzo małe miasto, w którym nie masz za dużo możliwości. Nie ukrywam, że bardzo się nudziłem po treningach. Mój dzień wyglądał bardzo podobnie, czyli zajęcia, powrót do domu i oglądanie telewizji.

Nudno musiało ci się zrobić w momencie, kiedy Elijah Johnson wyjechał z Polski?

- O tak! Bardzo za nim tęskniłem, przecież to moja rodzina. Bardzo dobrze się z nim dogaduje i żałowałem, że musiał wyjechać z kraju.

A podjąłeś naukę języka polskiego?

- Znam kilka słówek, ale nie umiem jeszcze złożyć zdania! Macie cholernie trudny język do nauki (śmiech)!

Następny sezon spędzisz znów w Radomiu?

- To nie jest pewne. Rozmawiałem z prezesem klubu, ale tak naprawdę to były wstępne rozmowy. Nie ukrywam, że moim celem jest gra w NBA i bardzo chciałbym się tam dostać.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: