Paweł Leończyk: Trzecie miejsce jest sporym sukcesem

Paweł Leończyk zanotował bardzo dobre rozgrywki w sopockim Treflu. Przez cały sezon był mocną podporą w ekipie Dariusa Maskoliunasa.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Warto zauważyć, że w 13 meczach play-off Leończyk aż w dziesięciu notował podwójna zdobycz. Nieco słabsze spotkania notował w rywalizacji z Rosą Radom, ale jak podkreśla zawodnik, było to wynikiem zmęczenia.

- Nie ma co ukrywać, że w końcówce sezonu sił był coraz mniej. Trochę tego paliwa brakowało w baku. Muszę teraz odpocząć nieco od koszykówki - ocenia Paweł Leończyk.
W środę sopocianie odnieśli drugie zwycięstwo w serii z Rosą Radom, co dało im upragnione brązowe medale. Sam mecz toczył się pod dyktando Trefla. Gospodarze problemy mieli tylko w pierwszej kwarcie, która zakończyła się remisem po 13.

- Troszeczkę nerwowo zaczęliśmy, ale trwało to zaledwie kilka minut. Później przebudziliśmy się i graliśmy znacznie lepiej. Rozkręciliśmy się w drugiej kwarcie i spokojnie kontrolowaliśmy spotkanie. To my kontrolowaliśmy wydarzenia na parkiecie. Myślę, że zasłużenie zdobyliśmy brązowe medale - ocenia reprezentant Polski.

W całym sezonie Leończk średnio zdobywał 11,3 punktu i miał 5,8 zbiórki na mecz. Był wiodącą postacią w zespole Trefla Sopot.

- Ten sezon był bardzo udany dla naszego zespołu. Graliśmy fajną koszykówkę dla kibiców. Bardzo dobrze się rozumieliśmy, była świetna atmosfera. Nie można na nic narzekać. Uważam, że trzecie miejsce jest sporym sukcesem - mówi Paweł Leończyk.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Radom jest bardzo nudnym miastem - rozmowa z Korie Luciousem, graczem Rosy Radom

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×