El. ME: Drugie zwycięstwo polskich koszykarek - relacja z meczu Słowenia - Polska

Reprezentantki Polski wytrzymały napór rywalek i pokonały w Kranjskiej Gorze Słowenię. Dzięki temu przybliżyły się nieco do awansu na mistrzostwa Europy. 12 "oczek" zdobyła Ewelina Kobryn.

W tym artykule dowiesz się o:

Polki wyśmienicie weszły w spotkanie. Widać było jak bardzo skoncentrowały się i skrupulatnie realizowały założenia. Błyskawicznie wywarły na przeciwniczkach ogromną presję. Te zupełnie nie potrafiły rozwinąć skrzydeł. Wyróżniały się Justyna Żurowska oraz Marta Jujka. Obie doskonale znajdowały pozycje rzutowe i dodatkowo wymuszały jeszcze faule. Skutkowało to akcjami "2+1".

Do pewnego momentu gospodynie próbowały dorównać kroku. Szalała 21-letnia Nika Barić. Jednak kiedy dała o sobie znać wprowadzona z ławki Ewelina Kobryn dystans się powiększył. Po siedmiu minutach biało czerwone prowadziły 21:13 odznaczając się fantastyczną skutecznością. Co ważne, poszły za ciosem. W drugiej "ćwiartce" kontrę wykończyła Magdalena Ziętara i wynik brzmiał 32:15.

Gdy wydawało się, że wszystko zmierza we właściwym kierunku przyjezdne tuż przed przerwą spowolniły. Rywalki postanowiły wykorzystać szansę. Barić do spółki z Teją Oblak odrobiły sporą część strat. W ten sposób Słowenki znów nawiązały kontakt. Polska nie mogła czuć się zbyt pewnie. Szczególnie, że faworytki publiczności nabierały wiatru w żagle.

Zmiana stron pobudziła zapędy bałkańskiej drużyny. Jej czołowe postaci nadal chciały odmienić losy konfrontacji, lecz Kobryn i cała reszta nie pozostawały dłużne. Dzięki ich doświadczeniu, a także sprytowi team oddalał zagrożenie. Trzeba przyznać, że tego popołudnia wykonały kawał pożytecznej roboty. Słowa uznania należą się zwłaszcza środkowej. Niedługo wcześniej grała przecież na parkietach WNBA i mimo tego umiała szybko odnaleźć się w ekipie narodowej.

Decydującą batalię podopiecznym Jacka Winnickiego przyszło rozpoczynać przy sześciopunktowej przewadze. Końcowy rezultat stanowił wciąż kwestię otwartą. Zastanawiano się tylko czy Słowenki, które miały już w dorobku jedną klęskę zaatakują, by nie powtórzyć poprzedniego scenariusza.

Poniekąd tej sztuki dokonały. Niespełna 9 minut przed finiszem przegrywały zaledwie 48:50 i sztab szkoleniowy gości wziął czas. Krótka pauza przyniosła spodziewane efekty. Najpierw trafienie niezawodnej Żurowskiej, a za chwilę arcyważna "trójka" autorstwa Ziętary praktycznie pozbawiły złudzeń miejscowe. Nie zdołały się bowiem podnieść.

Triumf oznacza, iż Polki legitymują się kompletem zwycięstw. W niedzielę zaś podejmą teoretycznie najtrudniejszego oponenta, Słowację. Nasz południowy sąsiad również nie zaznał goryczy porażki.

Słowenia - Polska 59:68 (15:28, 15:8, 14:14, 15:18)

Słowenia: Barić 19, Oblak 15, Komplet 8, Lisec 4, Pirsic 4, Jakovina 4, Zdolsek 3, Boada 2.

Polska: Żurowska 14, Kobryn 12, Krężel 11, Ziętara 9, Skorek 7, Jujka 7, Koc 4, Idczak 2, Pawlak 2.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (4)
Pampoń
11.06.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Gratulacje. 
avatar
fankoszrybnik
11.06.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
No tak zwycięstwo liczy się, ale co by było jakby nie pojawiła się Kobryń? a co nasze rozgrywające o ile takie są, szkoda że Pawlak jest powoływana do reprezentacji tak z przyzwyczajenia, zresz Czytaj całość
arekPL
11.06.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zwycięstwo się liczy!!!!!!!