Dotychczasowe wydarzenia należy określić jako bardzo pozytywne dla podopiecznych Jacka Winnickiego. Ograły one wszystkich rywali, w tym teoretycznie najgroźniejszą Słowację, co zapewniło pozycję samotnego lidera grupy A. Właśnie triumf z minionej niedzieli mocno przybliżył zespół do upragnionego awansu.
[ad=rectangle]
Trudno przypuszczać, by passa ta została teraz przerwana. Biało-czerwone jadą do liczącego zaledwie pół miliona mieszkańców państwa i są niekwestionowanym faworytem. Zastanawiać można się jedynie nad zakresem ich dominacji.
Sztab szkoleniowy raczej będzie chciał oszczędzić najlepsze zawodniczki na kolejne dwa, kończące eliminacje starcia, więc da szansę dłuższego występu nominalnym zmienniczkom. Wydaje się to o tyle logiczne, że przecież drużyna trzy dni temu dopiero w dogrywce wywalczyła korzystny wynik i straciła sporo sił. Te spostrzeżenia dotyczą choćby Eweliny Kobryn, autorki 23 punktów. Środkowa Phoenix Mercury uniosła ciężar odpowiedzialności, trafiając w newralgicznych momentach.
Gospodynie natomiast spróbują nawiązać walkę, tylko pytanie ile zdołają wytrzymać. Brakuje im głównie atutów stricte koszykarskich. Zresztą bilans 0-3 mówi sam za siebie.
W pierwszej konfrontacji czołową postacią teamu była zaledwie 16-letnia Lisa Jablonowski. Ostatnio z kolei błysnęła Michele Orban. Niemniej dla kolektywu to zdecydowanie za mało.
Zwycięstwo naszej kadry sprawi, że znajdzie się ona o krok od zagwarantowania sobie udziału w europejskim czempionacie. Przed rokiem nie zagościła wśród najlepszych ekip Starego Kontynentu zatem ma co nadrabiać.
Początek meczu w środę o godzinie 19 30.