Rosa Radom zaoferowała Kirkowi Archibeque'owi podwyżkę po udanym sezonie, ale nie taką, jakiej oczekiwał Amerykanin. I tym samym w przyszłych rozgrywkach doświadczonego środkowego zabraknie nie tylko w Radomiu, ale również w Polsce. Koszykarz podpisał kontrakt z Giants Antwerpia w lidze belgijskiej.
[ad=rectangle]
- To nie była prosta sprawa. Bardzo mocno chciałem zostać w Polsce i podjęcie decyzji o wyjeździe z waszego kraju nie było łatwe. Belgowie złożyli jednak jedną z tych ofert, których się po prostu nie odrzuca - mówi 30-letni gracz.
Amerykanin wymiernie pomógł Rosie w zanotowaniu najlepszego sezonu w historii w postaci czwartego miejsca. Aczkolwiek w kluczowych meczach o brąz zabrakło go w składzie (tak jak w części fazy szóstek) z powodu kontuzji.
Rosa była czwartym polskim klubem w karierze Archibeque'a. Wcześniej grał w Polpharmie Starogard Gdański, ŁKS Łódź i Zastalu Zielona Góra.
- Spędziłem tutaj kilka lat i po takim czasie nigdy nie jest łatwo odejść. Zarówno mi, jak i mojej rodzinie, bardzo podobało się w Radomiu i nigdy nie powiem złego słowa na ten klub. Jak ktoś mnie zapyta o Rosę, czy o Radom, będę tylko komplementował. I na pewno będę tęsknił do tego miejsca, ale kto wie, może za rok, albo później może jeszcze się spotkamy - dodaje koszykarz.
Polski klub nie był w stanie przebić oferty Belgów zarówno pod względem finansowym, jak i sportowym. Giganci mają zamiar zagrać w europejskich pucharach w przyszłym sezonie.
- Czasem jest tak, że nie można patrzeć na sentymenty tylko wykorzystać szansę, która się przed tobą otwiera. Taka otworzyła się przede mną i muszę z niej skorzystać. To będzie wysoko zawieszona poprzeczka i chcę się sprawdzić w nowych warunkach - wyjaśnia zawodnik.
W ostatnim sezonie Archibeque notował przeciętnie 13,7 punktu i 8,6 zbiórki, grając przeciętnie 28 minut w 33 meczach ligowych.