O zmianie barw klubowych ani myśli 25-letni Patrick Patterson. Absolwent uczelni Kentucky porozumiał się z zarządem Toronto Raptors w sprawie nowego trzyletniego kontraktu opiewającego na sumę 18 milionów dolarów. Podkoszowy trafił do Kanady w wyniku transferu i w ubiegłym sezonie zasadniczym rozegrał zaledwie 48 pojedynków, zdobywając średnio na mecz 9,1 punktu oraz zbierając 5,3 piłki. Patterson zespół z Kraju Klonowego Liścia, co do swojej osoby przekonał dodatkowo solidną grą w play-off.
[ad=rectangle]
Słynne Hollywood na Sacramento zamienia Darren Collison. Playmaker po udanym sezonie zrezygnował z opcji przedłużenia kontraktu w Los Angeles i sprawdził swoją wartość na rynku wolnych agentów. 16 milionów dolarów za trzy lata gry zaoferowali Kings. Oferta klubu z Kalifornii spodobała się 26-latkowi i wkrótce zostanie oficjalnie zawarta.
Gracz urodzony w tym samym stanie Stanów Zjednoczonych, w którym mieści się siedziba jego nowego klubu, ostatni rok swojej zawodowej kariery spędził w Staples Center z powodzeniem reprezentując barwy tamtejszych Clippers. Kings będą dla niego już piątym zespołem w przeciągu sześciu lat spędzonych na parkietach NBA.
Kibicom na całym świecie na długo w pamięci utkwił na pewno jego występ z czwartego meczu półfinałowej rywalizacji przeciwko Oklahoma City Thunder. Collison zdobył wówczas 18 oczek i został bohaterem miejscowych, którzy po zażartym boju ograli Grzmot 101:99. Rozgrywający był ponadto ważnym graczem w rotacji Doca Riversa i zmiennikiem All-Stara, Chrisa Paula.
To, gdzie sezon 2014/2015 spędzi Pau Gasol cały czas pozostaje wielką niewiadomą. 33-letni Hiszpan we wtorek spotkał się z działaczami Los Angeles Lakers, a rozmowy przebiegły podobno obiecująco. Bierny w wyścigu po podkoszowego nie pozostaje również właściciel trzykrotnych mistrzów NBA, Pat Riley.
Brylantowy Pat wraz z trenerem Miami Heat, Erikiem Spoelstrą, mają w planach odwiedzić Los Angeles i odbyć spotkanie z Gasolem. Co z niego wyniknie? Jedno jest w tym momencie pewne - chętnych na usługi srebrnego medalisty olimpijskiego z Pekinu i Londynu nie brakuje. W czwartek Hiszpan zobaczył się również z włodarzami Chicago Bulls. Do Los Angeles przy okazji pofatygował się również najlepszy obrońca poprzedniego sezonu, gracz Byków - Joakim Noah.