Po zgrupowaniu i dwóch meczach z Czechami w Wałbrzychu, Polacy trenowali przez dwa dni w Toruniu. Trener Mike Taylor do Macedonii zabrał 12 zawodników. Na pokładzie samolotu znalazł się m.in. Jarosław Mokros, który narzeka na drobny uraz barku. Mimo wszystko gracz Energi Czarnych Słupsk pojechał z drużyną do Macedonii, ale jego występ w turnieju jest wątpliwy.
Z kadrą nie ma już Jakuba Dłoniaka, który zrezygnował z dalszej gry w reprezentacji w tym roku. Gracz dzień przed zgrupowaniem w Toruniu poinformował, że nie przyjedzie na kadrę. Nieoficjalnie można było usłyszeć, że Dłoniak nie chciał pełnić roli jedenastego bądź dwunastego zawodnika w rotacji meczowej i dlatego zrezygnował.
[ad=rectangle]
Mocni rywale podczas turnieju
W pierwszym meczu Polacy zagrają z gospodarzami turnieju. W składzie nie ma już Pero Anticia (na co dzień Atlanta Hawks). Brak skrzydłowego z NBA nie przeszkodził Macedończykom w pokonaniu silnej Gruzji z Zaza Pachulią w składzie. Początek spotkania o godzinie 20:00.
W sobotę podopieczni Mike'a Taylora zmierzą się z Czarnogórą. W składzie tej drużyny jest Vladimir Dragicević, były już zawodnik Stelmetu Zielona Góra. Ostatnio Czarnogórcy grali na turnieju we Włoszech, gdzie pokonali gospodarzy aż 76:60.
I to właśnie Włosi będą naszym ostatnim rywalem na turnieju w Macedonii. W składzie włoskiej drużyny występuje w tym roku m.in. Luigi Datome, zawodnik Detroit Pistons.
- Rywale są z najwyższej półki. Dobrze, że będziemy mieli okazję rozegrać trzy mecze z klasowymi zespołami. Naszym celem jest przygotować się maksymalnie dobrze na mecz 10 sierpnia przeciwko Niemcom, a granie przeciwko czołowym i twardo grającym ekipom na pewno pokaże nam nad czym jeszcze powinniśmy pracować - ocenia Kamil Łączyński.