Andrew Fitzgerald: Miałem solidny debiut
Po bardzo udanym dla Amerykanina pierwszym sezonie na europejskich parkietach gracz zmienia otoczenie. Czy na zapleczu francuskiej ekstraklasy będzie pełnił tak ważną rolę jak w Jeziorze Tarnobrzeg?
Andrew Fitzgerald był najmniej doświadczonym obcokrajowcem w drużynie Jeziora Tarnobrzeg. Spisał się jednak bardzo dobrze i w większości meczów był wyróżniającą się postacią swojego zespołu. Cieszył się dużym zaufaniem trenera, o czym najlepiej świadczy fakt, że w każdym spotkaniu oddawał średnio ponad 14 rzutów z gry, a były starcia, gdzie tych prób było nawet ponad 20.
Mierzący 203 cm koszykarz nie narzekał na brak ofert. Po sezonie wydawało się, że Amerykanin zasili jeden z klubów ligi niemieckiej lub belgijskiej. Ostatecznie gracz wylądował we Francji, gdzie będzie grał w Union Poitiers. Fitzgerald był także w kręgu zainteresowań klubów z Polski. Wiele mówiło się w Tarnobrzegu zwłaszcza o tym, że o koszykarza najbardziej pytał Śląsku Wrocław. - Miałem naprawdę solidny debiut w Europie. Teraz już będę traktowany inaczej i wchodzę na wyższy poziom, bo oczekiwania będą większe. Były sygnały z Polski, ale ostatecznie wyszło tak, że w nowym sezonie zagram we Francji - przyznaje były zawodnik tarnobrzeskich Jeziorowców.
Po podpisaniu przez Fitzgeralda kontraktu we Francji i informacji, że Marcin Nowakowski nie przedłuży kontraktu z Jeziorem jest już pewne, że na Podkarpaciu znów nie zostanie żaden z liderów i kolejny już raz zespół jest budowany praktycznie od zera. W składzie nie pozostanie żaden obcokrajowiec, a z Polaków, którzy w ostatnim sezonie mogli liczyć na swoje minuty pozostał tylko Jakub Patoka.