W pierwszym meczu eliminacyjnym do EuroBasketu 2015 Polska pokonała Niemcy 68:67 i tym samym udanie rozpoczęła drogę do przyszłorocznego czempionatu na Starym Kontynencie.
[ad=rectangle]
- Walczyliśmy do samego końca, mieliśmy decydujący rzut, ale niestety zabrakło nam szczęścia w końcówce. Fortuna zdecydowanie była po stronie polskiej i to Polska może cieszyć się z pierwszego triumfu w eliminacjach - powiedział tuż po ostatniej syrenie trener gości, Emir Mutapcić.
- To był mecz, w którym ważne role odgrywali zawodnicy młodzi, wszakże i Polska, i Niemcy mają obecnie stosunkowo młode zespoły. Dlatego też uważam, że gra obu drużyn była nieco nerwowa, a o wszystkim decydowały szczegóły - dodawał Bośniak.
Zgodnie ze słowami doświadczonego szkoleniowca, największy wpływ na rozstrzygnięcie starcia miała dwójka 21-latków. Najpierw Dennis Schröder wyprowadził Niemcy na prowadzenie 67:66 na nieco ponad pół minuty do końca meczu, a po chwili Mateusz Ponitka wymusił przewinienie i dwoma celnymi wolnymi dał jednopunktową zaliczkę Polsce (68:67). W ostatniej akcji ciężar na swoje barki ponownie wziął Schröder, ale tym razem przestrzelił z dystansu.
Mutapcić był pełen uwag względem gry swojego zespołu. Miał pretensje zarówno w kontekście defensywnej, jak i ofensywnej gry niemieckich zawodników.
- Generalnie rzecz biorąc, nie mogliśmy złapać dobrego rytmu przez cały mecz. Graliśmy zrywami, nie było stabilizacji w naszym wykonaniu. Nieco lepiej prezentowaliśmy się w obronie, ale też nie zawsze, bo w pierwszej kwarcie na zbyt wiele pozwoliliśmy Waczyńskiemu, który zdobył 14 z 20 punktów dla Polski. Mimo wszystko mieliśmy szansę na wygraną, ale spudłowaliśmy w ostatniej próbie - komentował trener.
W środę, 13 sierpnia, Polska zagra na wyjeździe z Luksemburgiem.