Obniżałem skład by wygrać zbiórkę - trenerzy po meczu Lider Pruszków - KS Piaseczno

Jacek Rybczyński jako zawodnik, Teodor Mollov jako trener przed laty odnosili sukcesy w ekstraklasie mężczyzn. Obecnie obaj pracują jednak z kobietami. - Wobec dziewczyn nie stosuję żadnej taryfy ulgowej. Dla mnie jako zawodnika zawsze liczyła się obrona, podobne nawyki chcę wpoić moim zawodniczkom - tłumaczy trener Lidera Jacek Rybczyński.

Jacek Rybczyński (trener Lidera Pruszków): Jestem zadowolony z wyniku, z gry nie. Popełniliśmy zbyt dużo błędów w obronie i oto mam pretensję. Ja wymagam od swoich zawodniczek pełnego zaangażowania przez cały mecz. Mamy długą ławkę rezerwowych, więc dziewczyny nie muszą się oszczędzać. W trzeciej kwarcie zespół zagrał na miarę swoich możliwości.

Teodor Mollov (trener KS Piaseczno): Gdyby nie trzecia kwarta meczu wynik byłby inny. W trzeciej kwarcie mój zespół był bardzo rozkojarzony. Chciałem w tym czasie odblokować niektóre zawodniczki, niestety nie była to dobra decyzja. Dla trenera jest to nielogiczne, gdy musi obniżać skład by wygrać zbiórki. Moje wysokie zagrały bardzo słabo, nie zastawiały dobrze tablicy. Małe zawodniczki, choć ustępują im warunkami fizycznymi, włożyły w mecz z Liderem dużo serca. Wynik na 2,5 minuty przed końcem jeszcze nie był rozstrzygnięty. Niestety moje zawodniczki na przestrzeni 30 sekund nie trafiły trzech dogodnych rzutów spod samego kosza. Myślę, że dla publiczności był to dobry mecz.

Komentarze (0)