Damian Kulig świetnie spisywał się w pierwszej połowie tego spotkania. Podkoszowy był nie do zatrzymania dla niemieckiej defensywy. Koledzy bardzo chętnie szukali go na obwodzie, jak i pod koszem. To właśnie Kulig pociągnął grę Polaków w drugiej kwarcie, w której sam zdobył aż osiem punktów.
- Moja dobra dyspozycja wynikała przede wszystkim z tego, że koledzy bardzo chętnie podawali mi piłkę i kreowali wolne pozycje. Nie pozostawało mi nic innego, jak tylko celnie rzucać - śmieje się gracz, który na co dzień reprezentuje barwy PGE Turowa Zgorzelec.
[ad=rectangle]
Polacy zrehabilitowali się za porażkę w niedzielnym spotkaniu przeciwko reprezentacji Austrii. Wówczas podopieczni Mike'a Taylora przegrali 81:83, mimo że przez większość spotkania to oni prowadzili grę.
- Trzeba sobie jasno powiedzieć, że w meczu z Austrią nasza gra w ofensywie wyglądała całkiem nieźle, ale znacznie gorzej było w defensywie. Po spotkaniu wszystko sobie wyjaśniliśmy i chcieliśmy pokazać z Niemcami, że to był wypadek przy pracy. Była presja przed meczem, ale ona nas uskrzydliła do lepszej gry - zaznacza Kulig.
W niedzielę Polacy zagrają w Koszalinie z Luksemburgiem. Początek spotkania o godzinie 20:00.