Ray Allen ma już 39 lat, jednak nadal kilka czołowych ekip zabiega o jego angaż. Do tej pory mówiło się głównie o Cleveland Cavaliers. LeBron James ceni sobie wszelkie doświadczenia, jakie wyniósł z gry z tym zawodnikiem w Miami Heat. Teraz chciałby, żeby Allen pomógł mu walczyć o kolejny mistrzowski pierścień.
Chętnych na angaż Sugar Raya ciągle przybywa. Los Angeles Clippers mają w swoim składzie zaledwie 11 graczy. Oznacza to, że przed startem sezonu będą musieli dodać przynajmniej dwóch. Doc Rivers współpracował już z Allenem w Bostonie i nie miałby nic przeciwko, żeby weteran dołączył do jego zespołu w L.A.
Kilku graczy na swój celownik wzięli aktualni mistrzowie - San Antonio Spurs. Wśród nich jest też Ray Allen, który zapewne świetnie wpasowałby się w koncepcje drużyny Gregga Popovicha. Zespół ten również wydaje się być atrakcyjnym miejscem dla samego zawodnika. Ze względu na swój wiek zależy mu już tylko na walce o najwyższe cele.
[ad=rectangle]
Tymczasem do grona zainteresowanych dołączył kolejny zespół - Washington Wizards. Trudno przypuszczać, by Czarodzieje zdołali w tym roku włączyć się do walki o mistrzostwo. Atutem może być jednak fakt, że Wizards tego lata sprowadzili do siebie Paula Pierce'a. Obaj koszykarze dobrze się znają, grali ze sobą kilka lat w Bostonie.
Jeszcze jedną alternatywą dla 39-latka jest zakończenie kariery. W sobotę, podczas swojego campu, potwierdził raz jeszcze, że nie ma zamiaru podejmować decyzji już teraz. - W żadnym wypadku nie zamierzam się spieszyć. Grałem w tej lidze przez 18 lat i gdy spojrzę na moją karierę, jestem zadowolony ze wszystkiego, czego udało mi się dokonać.