Willie Kemp i DeShawn Painter do ekipy Trefla Sopot dołączyli dziesięć dni temu. Do zespołu jeszcze później dotarł Michał Michalak i od tego czasu trenerzy rozpoczęli mozolną budowę. Trzeba przyznać, że ten okres na zgranie i wzajemne poznanie nie jest długi, bo już za miesiąc rozpoczyna się nowy sezon. Sprawę utrudnia fakt, że w ekipie jest tylko czterech koszykarzy z poprzedniego sezonu - Michalak, Marcin Stefański, Paweł Leończyk i Sarunas Vasiliauskas.
[ad=rectangle]
- Najtrudniej będzie nam zbudować defensywę. Na to potrzeba bardzo dużo czasu, bo każdy zawodnik ma nieco inne przyzwyczajenia z różnych zespołów. Tutaj trzeba to wszystko połączyć - podkreśla Willie Kemp, gracz Trefla, który rozegrał już w barwach nowej drużyny dwa spotkania. W czwartek i w piątek sopocianie rozegrali dwumecz z AZS Koszalin. Z obu pojedynków zwycięsko wyszli Akademicy.
- Nie ma co robić tragedii z tych porażek, bo wynik w ogóle nie jest ważny. Najważniejsze jest to, że mogliśmy przetestować nasze zagrywki, co jest bardzo ważnym elementem codziennych zajęć. Zresztą sparingi to takie oderwanie od treningów w okresie przygotowawczym - dodaje Amerykanin.
W kolejnym tygodniu sopocianie rozegrają trzy sparingi na turnieju w Toruniu. Rywalami Trefla będą Polski Cukier Toruń, Anwil Włocławek oraz Energa Czarni Słupsk.