Obie drużyny spotkały się dokładnie tydzień temu. Wtedy Hiszpania nie miała większych problemów z pokonaniem Francji. La Roja wygrała ten mecz różnicą dwudziestu czterech punktów. Hiszpanie spisują się na swoim turnieju wyśmienicie i w każdym z sześciu rozegranych meczów wygrywali różnicą większą niż 15 oczek. Większość kibiców koszykówki zastanawia się już, czy gracze z Półwyspu Iberyjskiego będą w stanie pokonać USA w finałowym meczu.
Jednak przed tym podopieczni Juana Orengi muszą udowodnić swoją wartość w meczach 1/4 i 1/2 finału. W tym pierwszym pojedynku La Roja zmierzy się z Francją, która w poprzednim spotkaniu pokonała Chorwację. Francuzi zagrali w tym meczu nieźle, szczególnie w trzeciej kwarcie decydującej o losach pojedynku. Les Bleus zaprezentowali się solidnie, szczególnie w defensywie. Mimo absencji swojej największej gwiazdy, Tony'ego Parkera cały czas nie wolno lekceważyć aktualnych mistrzów Europy.
[ad=rectangle]
Dlatego Hiszpanie muszą podejść do tego meczu z maksymalnym skupieniem. W talii trenera Orengi jest sporo asów. Jednak od wielu niezmienne jest to, że największymi gwiazdami są bracia: Pau Gasol i Marc Gasol. Po stronie La Roja jest także doświadczenie poszczególnych graczy, które jest po prostu ogromne. Nie bez przyczyny część osób uważa, że to właśnie Hiszpanie są głównym faworytem do zwycięstwa w całym turnieju.
Faworytem tego pojedynku jest reprezentacja Hiszpanii, która posiada więcej koszykarskich atutów. Na dodatek turniej rozgrywany jest na Półwyspie Iberyjskim i La Roja może liczyć na pomoc swoich kibiców na trybunach. Zwycięzca tego pojedynku zmierzy się w półfinale z lepszym z pary: Brazylia - Serbia.
Początek meczu Hiszpania - Francja w środę (10.09 br.) o godzinie 22:00.