Lekki uraz Kwamaina Mitchella

Kwamain Mitchell nie zagrał w niedzielnym spotkaniu z Asseco Gdynia podczas Turnieju o Różę Kutna. Amerykanin nabawił się lekkiego urazu kostki i do gry będzie zdolny za kilka dni.

Gdyby nie 18 punktów i dziewięć asyst Kwamaina Mitchella w sobotnim spotkaniu z Anwilem Włocławek, Polfarmex Kutno prawdopodobnie już pod koniec trzeciej kwarty musiałby uznać się za pokonanego. Dobra gra Amerykanina (od stanu 54:68, jego akcje dały wynik 69:70) sprawiła jednak, że końcowy rezultat rozstrzygnął się dopiero w ostatnich akcjach, choć i tak mecz wygrali goście.
[ad=rectangle]
Niespodziewanie w niedzielę, w starciu z Asseco Gdynia, Mitchell nie zagrał. Amerykański playmaker oglądał jedynie poczynania swoich kolegów z ławki rezerwowych. Jak się okazało, koszykarz zmagał się z lekką kontuzją.

- To drobny uraz kostki, która jest trochę przeciążona. Najpierw daliśmy zawodnikowi wolną rękę w podjęciu decyzji odnośnie występu w niedzielę, ale potem, po konsultacji z lekarzem, uznaliśmy, że nie ma sensu pogłębiać problemu kosztem meczu sparingowego - mówi trener Polfarmexu, Jarosław Krysiewicz.

Tym samym, Mitchell obecnie odpoczywa od koszykówki, ale kibice kutnowskiego klubu nie mają powodów do obaw. Przerwa Amerykanina potrwa tylko kilka dni.

- Kwamain otrzymał już odpowiedni zastrzyk w kostkę i myślę, że to jest kwestia dwóch-trzech dni, gdy wróci do treningów - dodaje Krysiewicz.

Komentarze (2)
Gabriel G
23.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobrze o nim piszą ci co go widzieli. Podobno może być nawet gwiazdą całej ligi. Ciekawe. W Czechach wymiatał. 
Koso
22.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A gdyby nie 16 pkt Browna czy Vaughna to Anwil również musiałby uznać wyższość ekipy Polfarmexu. Kto to pisze... Czytaj całość