Rozpoczną nowy rozdział - zapowiedź meczu GKS Tychy - Spójnia Stargard Szczeciński

Najbliższy sezon będzie ważnym etapem dla GKS Tychy i Spójni Stargard Szczeciński. Obie drużyny będą chciały zadomowić się w górnej części ligowej tabeli.

Ostatni raz I-ligową koszykówkę mogli oglądać w Tychach w sezonie 2010/2011. Wtedy zespół borykający się z kłopotami finansowymi spadł i postanowiono zbudować wszystko od początku. Powolna odbudowa koszykówki zakończyła się awansem GKS Tychy w minionym sezonie do I ligi. Zespół Tomasza Jagiełki bez większych problemów wygrał grupę B II ligi. Teraz celem minimum beniaminka powinno być spokojne utrzymanie. Zespół z Tychów ma w składzie kilku doświadczonych i ogranych w I lidze koszykarzy. Do tego grona można z pewnością zaliczyć rozgrywających: Radosława Basińskiego i Piotra Hałasa oraz podkoszowego, Tomasza Deję. Jest też kilku młodych graczy, którzy będą chcieli zaistnieć. Wśród nich szczególnie warto zwrócić uwagę na Marcelego Dziembę oraz Jakuba Garbacza. Ten ostatni w poprzednim sezonie był drugoplanową postacią Polfarmexu Kutno.

[ad=rectangle]

Spójnia Stargard Szczeciński miniony sezon zakończyła na jedenastej pozycji. osiem zwycięstw przy dwudziestu porażkach to najsłabszy rezultat od lat. W klubie nastąpiło prawdziwe trzęsienie ziemi. Zmian dokonano w zarządzie, na stanowisku trenera i w składzie zespołu. Wszystkie te działania mają dać nową jakość, dzięki której Spójnia odbuduje utraconą pozycję. We wcześniejszych czterech sezonach stargardzianie zawsze meldowali się w czołowej ósemce. Teraz gwarantami sukcesu powinni być trener Aleksander Krutikow i doświadczeni koszykarze: Rafał Bigus, Piotr Pluta oraz Łukasz Żytko.

W okresie przygotowawczym GKS rozegrał osiem sparingów, z których wygrał pięć. Trener Jagiełka z powodu kontuzji nie mógł sprawdzić drużyny w optymalnym składzie. Tyszanie pokonali SKK Siedlce i MKS Dąbrowa Górnicza. Dla Zagłębiaków był to jednak dopiero początek przygotowań. Mniej udana była druga część tego okresu, w której GKS wysoko przegrał z Sokołem Łańcut, GTK Gliwice oraz kilkoma punktami uległ Zagłębiu Sosnowiec. Mieszanka tych rezultatów sprawia, że trudno ocenić siłę śląskiego zespołu, który na papierze dysponuje ciekawym składem.

Chyba jeszcze większą zagadką jest Spójnia. Stargardzianie wygrali trzy i przegrali cztery mecze. Mierzyli się jednak tylko z wyżej notowanymi rywalami. Pod tym względem wygraną z wicemistrzem Białorusi oraz sukcesy w grach z King Wilkami Morskimi Szczecin i ostatnio Polpharmą Starogard Gdański można odebrać optymistycznie. Z meczu na mecz poprawiała się również gra drużyny Aleksandra Krutikowa. Jak to się przełoży jednak na ligowy pojedynek? Wszyscy na czele z trenerem ostrożnie podchodzą do pierwszych spotkań, które zweryfikują opinie o sile ligi i pozycji Spójni. Ważnym aspektem jest fakt, że przeciwko Polpharmie wysoką dyspozycję zaprezentowali pierwszopiątkowi koszykarze, którzy będą siłą Spójni w zbliżającym się sezonie.

Na inaugurację nie zabraknie osłabień, szczególnie wśród wysokich graczy. Nie zagra Łukasz Bodych, który w ostatnim sparingu złamał nos. Zna on dobrze miejscowe klimaty, gdyż dwa sezony temu grał dla tyskiej ekipy notując średnio 9,2 punktu i 6,4 zbiórki. To duże osłabienie, gdyż w tym okresie przygotowawczym Bodych imponował formą. Mało gier ma za sobą również Jerzy Koszuta, lecz o jego dyspozycję kibice Spójni powinni być spokojni. Ciężar podkoszowej walki spocznie na barkach Rafała Bigusa, który dobrze radził sobie szczególnie w ataku. Dla niego występy w I lidze to zupełnie nowe wyzwanie. - Nie patrzę na siebie, jako lidera. I liga jest dla mnie jedną wielką niewiadomą. Znam tylko zawodników, ale nie wiem, jak to wszystko wygląda. Nigdy nie grałem w I lidze, jest to mój debiut - mówił naszemu portalowi.

Również GKS ma swoje problemy. Poważnej kontuzji doznał Tomasz Bzdyra, którego zastępuje Marcin Wróbel. On również borykał się z urazami i do treningów powrócił dopiero w tym tygodniu. Operacji kolana musiał poddać się też inny podkoszowy, mierzący 208 cm Piotr Konsek.

GKS Tychy - Spójnia Stargard Szczeciński/sobota 27 września godz. 19:00.

Komentarze (0)