W ostatnią środę koszykarze Stelmetu rywalizowali jeszcze o miejsce w Eurolidze. Przegrali jednak z Uniksem Kazań 86:90. - Patrząc na przebieg spotkania - można powiedzieć, że byliśmy bardzo blisko, a zarazem bardzo daleko. Graliśmy niezłe zawody, szczególnie w drugiej połowie, ale nie wystarczyło to do zwycięstwa. Indywidualności z Kazania wzięły ciężar gry na siebie i dały o sobie znać - zaznacza Andrzej Adamek, trener Stelmetu Zielona Góra.
Podopieczni Adamka w fazie grupowej zagrają w grupie F, gdzie zmierzą się z Lokomotivem Kubań Krasnodar, Pinarem Karsiyaka, KK Buducnost Voli Podgorica, BK Ventspils oraz PAOK Saloniki.
[ad=rectangle]
- Przy tak wyrównanych drużynach trudno mówić o tym, która grupa jest lepsza bądź gorsza. Prawda jest taka, że wszystkie tureckie i rosyjskie drużyny są mocne, mają duże budżety i z nimi na pewno czekają nas trudne spotkania. Mogę jednak powiedzieć, że trafiliśmy do całkiem niezłej grupy. Nie chcieliśmy trafić na Banvit, ponieważ jest to wyjazd, który charakteryzuje się długą i mecząca podróż - zauważa Andrzej Adamek, trener Stelmetu Zielona Góra.
Opiekun wicemistrzów Polski zauważa, że niektóre drużyny w tym roku nie będą już tak dobre, jak w zeszłych latach.
- VEF Ryga czy Partizan Belgard mają swoje kłopoty i już tak dobrze nie wyglądają - przyznaje Adamek.
W Pucharze Europy wystąpi 36 drużyn, które zostały podzielone na 6 grup. Do dalszej fazy awansują po cztery najlepsze zespoły z każdej grupy. Do 24 ekip w kolejnym etapie dołączy 8 klubów, które odpadną z Euroligi. 32 drużyny stworzą 8 grup.