Do przerwy Stelmet prowadził 37:23 i wydawało się, że będzie kontrolował wydarzenia do samego końca. Tymczasem Wikana pokazała prawdziwy charakter w trzeciej odsłonie...
- W drugiej połowie gospodarze byli bardzo wymagającym przeciwnikiem. Widać, że trener Turkiewicz robi tutaj bardzo dobrą robotę - przyznaje Andrzej Adamek, szkoleniowiec Stelmetu Zielona Góra.
[ad=rectangle]
Zielonogórzanie mieli wielkie problemy z Bryonem Allenem, który w całym meczu zdobył aż 27 punktów. Warto wspomnieć, że podopieczni Pawła Turkiewicza uzyskali 32 punkty, z czego 15 sam Allen, który po trzech kwartach miał 5/5 za trzy! Kiedy do zdobywania punktów włączył się także Derek Billing zrobiło się nawet 35:40, a chwilę potem nawet remisowo 51:51.
- To było trudne spotkanie dla naszego zespołu. Ekipa Wikany Start Lublin postawiła nam bardzo trudne warunki gry. Przestrzegałem zawodników przed tym spotkaniem, ponieważ granie z beniaminkami nigdy nie należy do łatwych. Zresztą do końca nie wiedzieliśmy, czego możemy się spodziewać po tej drużynie - ocenia Adamek.
Ze zdaniem szkoleniowca zgadza się jeden z liderów zielonogórskiej ekipy - Łukasz Koszarek, który w tym meczu zdobył 11 punktów.
- Pierwsze spotkanie w sezonie nigdy nie należy do łatwych. Drużyna z Lublina grała z sercem, z charakterem. Było widać wielkie zaangażowanie, co nie ułatwiało nam zbytnio pracy - przyznaje Koszarek.