Szczęście sprzyja lepszym - podsumowanie 9. kolejki Ligi Adriatyckiej

Partizan Belgrad za wszelką cenę chciał udowodnić, że niedawna porażka w derbach stolicy Serbii z Crveną Zvezdą była tylko wypadkiem przy pracy. Dwukrotni triumfatorzy Ligi Adriatyckiej musieli jednak sporo się namęczyć, aby pokonać będącą w głębokim kryzie Olimpiję Lublana. O dużym szczęściu może także mówić Hemofarm Vrsac, który w dramatycznych okolicznościach wygrał 7. spotkanie w sezonie.

W tym artykule dowiesz się o:

Starcie Olimpiji i Partizana było niezwykle ważne dla obu zespołów. Goście po ubiegłotygodniowej porażce w derbach Belgradu chcieli zatrzeć niemiłe wrażenie, z kolei koszykarze z Lublany potrzebowali wygranej jak ryba wody. Mecz fantastycznie rozpoczął się dla gospodarzy, którzy musieli radzić sobie bez dwójki kontuzjowanych liderów - Marko Milicia i Jasmina Hukicia. Mimo tego pierwsza kwarta przebiegała po ich myśli (23:14) a tuż przed przerwą prowadzili nawet 39:21. Po zmianie stron podopieczni Aleksandra Dzikicia nie potrafili utrzymać wysokiej dyspozycji a ponadto zaczęły pojawiać się problemy z faulami. W miarę upływu czasu do głosu zaczęli dochodzić "czarno-biali", którzy odrabiali straty w zawrotnym tempie. Prawdziwym pogromem okazała się czwarta kwarta, wygrana przez mistrzów Serbii w stosunku 22:8! Najlepszym zawodnikiem spotkania okazał się Novica Velickovic, zdobywca 18 punktów i 10 zbiórek. Była to kolejna szczęśliwa wygrana Partizanu w tym sezonie, który razem z Crveną Zvezdą lideruje w rozgrywkach.

Mistrz Czarnogóry ostatni raz przegrał na własnym parkiecie 1 marca bieżącego roku. Seria zwycięstw Buducnosti Podgoricy powiększyła się w piątek do 7 spotkań, po wygranej nad KK Zadar. Goście jedynie w pierwszej kwarcie stanowili realne zagrożenie dla późniejszych triumfatorów a najwięcej problemów sprawiał bułgarski podkoszowy Dejan Ivanov, zdobywca 19 punktów i 10 zbiórek. W kolejnych odsłonach dominowali już gospodarze, wśród których najlepszy mecz w sezonie rozegrał znany z występów na polskich parkietach Nikola Otasevic. Były zawodnik Anwilu Włocławek zapisał na swoim koncie 17 punktów, 7 asyst, 7 zbiórek i 3 przechwyty, mimo że na parkiecie przebywał 26 minut. Co ciekawe, podopieczni Dejana Radonjicia zanotowali 72 proc. skuteczność w rzutach za dwa punkty. Dzięki tej wygranej Buducnost pozostał w kontakcie ze ścisłą czołówką tabeli.

Niezwykłe emocje towarzyszyły także pojedynkowi w Belgradzie, gdzie miejscowy FMP Zeleznik w dramatycznych okolicznościach przegrał z Hemofarmem Vrsac. Na 6 sekund przed końcową syreną do remisu 85:85 doprowadził Mladen Jeremic, trafiając zza linii 6,25m. Radość Panter nie trwała jednak długo, ponieważ chwilę potem rzut na wagę wygranej oddał Stefan Markovic. Wcześniej spotkanie było bardzo wyrównane. Pierwsze dwie kwarty toczyły się punkt za punkt i ciężko było dostrzec różnicę, jaka dzieli oba kluby w ligowej tabeli. Gospodarze prowadzili w tym meczu nawet 65:57, jednak w kluczowych momentach więcej zimnej krwi i doświadczenia wykazali Pomarańczowi. Była to czwarta kolejna wygrana koszykarzy z Vrsaca, którzy plasują się na 3. miejscu w rozgrywkach.

Komplet wyników 9. serii gier Ligi Adriatyckiej

FMP Zeleznik - Hemofarm Vrsac 85:87

(D. Labovic 18, M. Jeremic 16, F. Covic 10 - B. Marjanovic 15, M. Pavkovic 12, N. Joksimovic 11)

Buducnost Podgorica - KK Zadar 85:75

(M. Bojovic 19, N. Otasevic 17, I. Maras 12 - D. Ivanov 19 (10 zb), T. Gecevski 18, M. Garnett 16)

Olimpija Lublana - Partizan Belgrad 61:66

(S. Ozbolt 14, V. Ilievski 11, M. Begic 10 - N. Velickovic 18 (10 zb), Z. Rakocevic 13, S. Lasme 8)

KK Split - Cibona Zagrzeb 69:84

(A. Grant 26, E. Shannon 17, A. Stipanovic 10 - D. Kus 17, M. Rozic 15, J. Homan 13)

KK Zagrzeb - KK Krka 94:70

(A. Stimac 23, K. Simon 15, A. Tomic 14 - S. Pavic 21, R. Shields 18, J. Balazic 10)

Crvena Zvezda Belgrad - Helios Domzale 69:58

(M. Marinovic 13, L. Roberts 10, A. Owens 8 - A. Laszkewicz 14, A. Snow 13, I. Todorovic 10)

Wojwodina Nowy Sad – Bosna Sarajewo 64:89

(G. Bajic 14, M. Pekovic 12, D. Borovnjak 11 - S. Burrell 23, G. Ikonic 13, E. Zimic 12)

Komentarze (0)