W Sopocie po porażce ze Śląskiem Wrocław nastroje były bardzo minorowe. Trener Darius Maskoliunas zaordynował swoim podopiecznym w tygodniu bardzo mocne treningi. Sopocianie każdego dnia trenowali dwa razy dziennie. Zespół pracuje nad zgraniem, tak aby w każdym kolejnym meczu prezentować się lepiej.
[ad=rectangle]
- Uważam, że ten zespół ma spory potencjał, ale gdzieś ostatnio się pogubiliśmy. Mimo wszystko wierzę w ten zespół - podkreśla Sarunas Vasiliauskas, rozgrywający Trefla Sopot, który kreowany jest na lidera tego zespołu w tym roku. Litwin po przyjeździe z mistrzostw Europy nie ukrywa jednak, że odczuwa zmęczenie.
- Zawsze zmęczenie jest większe w momencie, kiedy przegrywasz. Wówczas każda minuta spędzona na parkiecie "boli" podwójnie - przyznaje zawodnik, który wraca jeszcze pamięcią do przegranego spotkania ze Śląskiem Wrocław.
- Nie potrafiliśmy kompletnie znaleźć swojej rytmu w trakcie pierwszej kwarcie. To był dramatyczny obraz. Walczyliśmy, ale potrafiliśmy nic zrobić więcej. Naprawdę kiepsko to wyglądało. Próbowaliśmy wrócić do gry, ale Śląsk tego dnia był za dobry - uważa Vasiliauskas.