Przed tygodniem Stelmet nie miał nic do powiedzenia w starciu z silnym Lokomotivem Kubań Krasnodar. W 2. kolejce wicemistrzowie Polski mieli jednak nawiązać walkę z wydawało się równorzędnym rywalem - niestety tak się nie stało. PAOK Saloniki okazał się zbyt wymagającym przeciwnikiem dla ekipy Andrzeja Adamka, która zagrała bardzo słabe spotkanie. Ostatecznie grecki zespół triumfował wyraźnie 85:66, kontrolując wydarzenia na parkiecie przez większość część meczu.
[ad=rectangle]
Początek rywalizacji nie zapowiadał takiego zakończenia. Stelmet rozpoczął aktywnie i skutecznie w ofensywie. Dwukrotnie za trzy trafił Przemysław Zamojski, który miał się przełamać po słabym początku sezonu. Wyrównana walka trwała jednak tylko do końca premierowej kwarty. W kolejnych minutach PAOK wyraźnie odskoczył i nie pozwolił Stelmetowi rozwinąć skrzydeł.
Grecy opierali swoją grę na prostych rozwiązaniach. Raz za razem trafili za trzy punkty, notując aż 13 celnych rzutów z dalekiego dystansu. Gdy ten element zawodził przenosili ciężar gry bliżej kosza, gdzie brylowali Amerykanie - Julian Vaughn i Kevin Langford. Wobec kontuzji kostki Adama Hrycaniuka i bardzo słabej postawy w defensywie Chevona Troutmana, mieli ułatwione zadanie, zdobywając w sumie 24 punkty.
PAOK odskoczył na kilkanaście punktów jeszcze przed przerwą, a w drugiej połowie kontrolował wydarzenia na parkiecie. Na obwodzie defensorzy drużyny z Zielonej Góry nie potrafili poradzić sobie z Christosem Saloustrosem i Georgiosem Dedasem, którzy trafili w sumie aż sześć trójek. Wśród przyjezdnych jedynie Łukasz Koszarek grał na przyzwoitym poziomie, lecz oczywiście nie mogło to wystarczyć do wygranej.
Bardziej od wysokiej przegranej martwi styl, jaki zaprezentował wicemistrz Polski. Stelmet popełnił wiele prostych błędów, nie grał kolektywnie i sprawiał wrażenie zespołu, który nie potrafi zmobilizować się w trudnym momencie. Na parkiecie brakowało chemii, a lista zawodników, którzy zawiedli jest zbyt długa, aby myśleć o rywalizacji w Pucharze Eruopy.
Saloustros z 17 punktami okazał się najlepszym strzelcem spotkania. Po 12 dorzucili Langford oraz Vaughn. W szeregach Stelmetu wspominany Koszarek zapisał na swoim koncie 14 oczek i osiem asyst. Po 11 punktów dołożyli Steve Burtt i Daniel Johnson.
W 3. kolejce Stelmet zagra przed własną publicznością z czarnogórską Buducnostią Voli Podgorica. Mecz zaplanowano na środę, 29 października.
PAOK Saloniki - Stelmet Zielona Góra 85:66 (21:20, 24:13, 19:20, 21:13)
PAOK: Saloustros 17, Langford 12, Vaughn 12, Dedas 9, Charalampidis 8, Carter 7, Tsochlas 7, Kakaroudis 6, Liapis 4, Margaritis 3, Odum 0, Kottas 0.
Stelmet: Koszarek 14, Johnson 11, Burtt 11, Zamojski 10, Troutman 8, Hosley 8, Cel 2, Hrycaniuk 2, Kucharek 0.
pamietajcie ze jako jedyni nie mamy konkretnego centra od 2 i pol sezonu.
zeszly rok vlado przynajmniej dobrze gral na pick`n rollach. jak koszar stara sie to zagrac z drewniakiem to hrycan zostaje na zaslonie i stoi.
ps2
Czyli janÓsz odrobil lekcje z rozgrywaczem do koszarka, ale w sprawie centra to ciagle jeszcze w glowie cos tam sie nie polaczylo. bez centra nie ma co grac w EC. moze to przejdzie w TBL ale tez tylko do pewnego etapu. Czytaj całość
A tak poważnie ja już od początku twierdziłem że Adamek jest trenerem ale nie na TBL, ach szkoda mi Uwalina, tak go opluwaliście a teraz wróć a on chciał zos Czytaj całość