Tydzień temu nikt nie spodziewał się porażki i straty punktów przez bydgoszczanki w Gorzowie. Akademiczki zagrały jednak z zębem i pewnie zwyciężyły różnicą kilkunastu punktów. Trener Tomasz Herkt uważa jednak, że to dopiero początek rozgrywek i jeszcze niektóre drużyny muszą po prostu ustabilizować dokładnie swoją formę na dalszą część sezonu zasadniczego.
[ad=rectangle]
Opiekun bydgoszczan sądzi także, że jego zespół zapłacił frycowe za wysokie zwycięstwo z Lublinem. - Drużyny są jeszcze nieustabilizowane w swojej formie z powodu krótkiego okresu przygotowawczego. Jest to sytuacja dyskomfortu dla trenera, który siada na ławce i nie wie, co się dzieje. W każdym meczu wygrywa zespół, który rzuca więcej punktów łatwych, czyli te z szybkiego ataku i po rzutach powtórnych. Zapłaciliśmy frycowe za wysokie zwycięstwo w meczu z Lublinem, gdzie zagraliśmy bardzo dobre zawody w obronie i w ataku - tłumaczy Herkt.
Teraz w sobotę dla bydgoszczanek nadarzy się idealna okazja, żeby zmazać plamę z poprzedniej kolejki. Basket Konin to idealny rywal na przełamanie. Przyjezdne przegrały trzy spotkania z rzędu i trudno spodziewać się, żeby w Artego Arenie doszło do jakieś niespodzianki. W tym sezonie nikomu nie będzie łatwo o zwycięstwo w miejscowym obiekcie.
W ekipie z Konina bydgoscy kibice będą mogli zobaczyć kilka zawodniczek, które w przeszłości reprezentowały barwy miejscowej drużyny. Jeszcze w ekipie Kadusa grały m.in - Marta Urbaniak, Aleksandra Kaja i Iwona Płóciennik, a w poprzednim sezonie cennym uzupełnieniem składu była Amerykanka Jessica Lawson. Bydgoscy działacze rozpoczęcie spotkania wyznaczyli na godzinę 16:00. Wszystko po to, aby kibice dwie godziny później obok w Łuczniczce mogli zobaczyć mecz siatkarek Pałacu. - Z Transferem jeszcze nie rozmawialiśmy, gdyż w październiku potyczki siatkarzy nie kolidują z naszymi spotkaniami - powiedział menedżer generalny Jarosław Kotewicz.
Artego Bydgoszcz - Basket Konin / sob 25.10.2014 16:00