Sam LaMarshall Corbett to za mało, aby pokonać mistrza Polski. Amerykanin robił rzeczy niezwykłe, zdobył aż 34 punkty i głównie dzięki niemu Twarde Pierniki napsuły faworytowi sporo krwi. Choć w pierwszej połowie zgorzelczanie mieli nawet 13 punktów przewagi, to po przerwie sytuacja się zmieniła. Polski Cukier w pewnym momencie prowadził 54:48 i zanosiło się na niespodziankę. Ostatecznie jednak do niej nie doszło.
[ad=rectangle]
Wspomniany już Corbett był nie do zatrzymania dla zgorzelczan, szczególnie w pierwszych dwóch kwartach. Amerykański strzelec zdobył 14 z pierwszych 16 punktów torunian, którzy pod koniec premierowej kwarty prowadzili 16:12. Mistrzowie Polski mieli jednak przygotowaną skuteczną odpowiedź na Corbetta, a była nią kolektywna gra całego zespołu. Najlepiej w tym fragmencie spisywali się Damian Kulig i Nemanja Jaramaz, a chwilę potem także Mardy Collins i Michał Chyliński. Dzięki nim PGE Turów objął prowadzenie 37:24 i wydawało się, że kontroluje wydarzenia na parkiecie.
Inne zdanie na ten temat miał Corbett, który jeszcze przed przerwą zniwelował straty do czterech punktów, notując po dwóch kwartach aż 22 oczka! Koncert Amerykanina trwał również po krótkim odpoczynku. Dołożył on kolejne osiem oczek, a kiedy akcję skutecznie zakończył Jamar Diggs było 54:48 dla miejscowych.
O czas poprosił wówczas Miodrag Rajković, który widział, że mecz może wymknąć się spod kontroli. Jego podopieczni nie dali jednak na dobre rozkręcić się Twardym Piernikom i wrócili do swojej gry. Świetny moment miał Kulig, którzy wykończył akcję 2+1, a w końcówce istotną trójkę trafił Chyliński.
W ostatniej odsłonie zgorzelczanie szanowali piłkę i nie pozwolili zbliżyć się rywalom na niebezpieczną odległość. Ważne trafienia znów zaliczył Chyliński, który z 17 punktami był najlepszym strzelcem gości. Wilki Morskie nie stać było na jeszcze jeden zryw - gospodarze zdobyli w tej kwarcie tylko 13 punktów i ostatecznie przegrali 70:80.
Corbett miał 11 na 18 z gry, trafiając pięć trójek, co dało ostatecznie 34 punkty. Zawiedli jednak pozostali gracze Polskie Cukru, w szczególności Diggs (2/11 z gry) czy Sean Denison, który w niespełna 16 minut zgromadził ledwo trzy punkty.
PGE Turów wygrał czwarty mecz z rzędu i w związku z porażką AZS Koszalin, usadowił się na pozycji lidera Tauron Basket Ligi.
Polski Cukier Toruń - PGE Turów Zgorzelec 70:80 (18:25, 18:15, 21:21, 13:19)
Polski Cukier:
Corbett 34, Perka 8, Sulima 6, Zyskowski 6, Comagić 5, Diggs 4, Denison 3, Jankowski 3, Nowakowski 1, Lisewski 0, Jarmakowicz 0.
Turów: Chyliński 17, Jaramaz 16, Kulig 15, Taylor 10, Collins 9, Moldoveanu 5, Dylewicz 4, Zigeranovic 4, Nikolić 0, Karolak 0, Jyż 0, Gospodarek 0.
Koszykówka, to gra zespołowa i Turów, ma inne priorytety, niż wygrywanie w wielkim stylu z beniaminkiem tracąc siły skupiając się na jednym grajku. Wystrzelał się, powariował na parkiecie i tyle jego, a gdzie wynik całej drużyny? Czytaj całość
"ZAMYKAMY TORUNSKI KOSZ!!!"
"CZARODZIEJE CZARUJEMYYYYY"