Milija Bogicević: Turów ma świetnie zbalansowany skład

Milija Bogicević komplementuje ekipę PGE Turowa Zgorzelec. - Potrafią świetnie wykorzystać niedoskonałości przeciwnika - zaznacza trener Polskiego Cukru Toruń.

Torunianie postawili mocne warunki ekipie PGE Turowa Zgorzelec w niedzielnym spotkaniu. W końcówce zabrakło im... środkowych, którzy szybko "wylecieli" z parkietu za przewinienia. Krzysztof Sulima oraz Żarko Comagić musieli przedwcześnie opuszczać boisko. W dodatku lider podkoszowy - Sean Denison w spotkaniu wystąpił zaledwie przez 15 minut...

[ad=rectangle]

- Mieliśmy spore problemy z rotacją, szczególnie zawodnicy podkoszowi. Trudno było o tę prawidłową rotację. Sean Denison nie mógł grać i z tego wynikały nasze problemy. Goście to skutecznie egzekwowali. Popełnił szybko przewinienia i musieliśmy kombinować, a to przecież nasz jeden z najważniejszych zawodników. A on na boisko przesiedział na ławce aż 25 minut... - podkreśla Milija Bogicević, który mimo wszystko komplementuje swoją drużynę za postawę w tym spotkaniu.

- Nie ma co ukrywać, że różnica pomiędzy naszą ekipą, a mistrzem Polski jest spora. Cieszę się jednak, że zespół walczył do samego końca, starał się o ten końcowy wynik - zauważa Bogicević.

PGE Turów Zgorzelec wygrał po raz czwarty w sezonie. Mistrz Polski jest jedną z dwóch drużyn w Tauron Basket Lidze, która nie zaznała jeszcze porażki w tym sezonie.

- PGE Turów ma świetny, zbilansowany skład, którym dowodzi bardzo dobry trener - Miodrag Rajković. Uwodnili, że są faworytem do wygrania tytułu mistrzowskiego - zaznacza serbski szkoleniowiec.

Dla Polskiego Cukru była to druga porażka w sezonie. Szansa na rehabilitację już w piątek. Torunianie zagrają na wyjeździe z Wikaną Start Lublin.

Komentarze (0)