BM Slam Stal zagrała przez 3 kwarty jak na lidera przystało

Sześć punktów w czwartej kwarcie zdobyli koszykarze BM Slam Stali w meczu na szczycie I ligi z Sokołem Łańcut. Lider rozgrywek na własne życzenie doprowadził do horroru.

Po wyrównanej pierwszej połowie spotkania, w trzeciej kwarcie ostrowska drużyna znokautowała swojego przeciwnika prowadząc po 30 minutach 66:46. - W przerwie powiedzieliśmy sobie, żeby grać swoje. Wiedzieliśmy, że jeszcze nie było takiego momentu, żeby nam wszystko wychodziło. Skupialiśmy się nad tym, aby drużyna z Łańcuta nie rzucała z dystansu, bo to jej mocna broń - mówi Tomasz Ochońko, gracz "Stalówki".
[ad=rectangle]
Gospodarze jednak stanęli w ostatniej odsłonie meczu, długo nie potrafiąc trafić do kosza z gry. Przez blisko siedem minut zdobyli zaledwie punkt. Niespełna sześć sekund przed końcem było 70:67. Na linii rzutów wolnych stanął nasz rozmówca, ale oba rzuty spudłował. Na całe szczęście dla niego, piłki nie zabrali rywale i nie mieli szansy na oddanie rzutu, który mógłby doprowadzić do dogrywki. - Z tych rzutów wolnych z przekroju całego meczu jestem najbardziej zły. Muszę się skupić na takich rzutach i przy następnej takiej sytuacji trafiać - mówi rozgrywający BM Slam Stali która ostatecznie triumfowała 72:67, po tym jak do kosza trafił Adrian Mroczek-Truskowski.

- Mogło się obyć bez tych dodatkowych nerwów. Zanotowaliśmy przestój. Sokół to jednak dobry zespół, który przegrał wcześniej tylko jeden mecz w ostatniej sekundzie. Wygraną pięcioma punktami przed meczem brałbym w ciemno. Ten przestój to nauczka dla nas i będziemy to analizować, aby więcej taka sytuacja się nie powtórzyła - mówi Ochońko.

Z trzech kwart swoich podopiecznych zadowolony jest trener Mikołaj Czaja. - Zagraliśmy wielką koszykówkę przez trzy kwarty, realizując na boisku wszystko od A o A. W czwartej kwarcie dokonałem zmian, sadzając na ławkę dwóch podstawowych zawodników. Rozluźniła się trochę nasza obrona, pojawił się też zupełny brak pomysłu na grę w ataku. Musimy wyciągnąć z tego wnioski - mówi szkoleniowiec ostrowskiego zespołu.

BM Slam Stal z kompletem ośmiu zwycięstw jest samodzielnym liderem rozgrywek I ligi. W następnej kolejce ten zespół zagra na wyjeździe z GTK Gliwice.

Komentarze (0)