W sobotę, 15 listopada sympatycy koszykówki z Ostrowa Wielkopolskiego mogli poczuć się jak za dawnych lat, kiedy hala przy ulicy Kusocińskiego wypchana była po brzegi, a spóźnialscy musieli zadowolić się miejscem stojącym. Duży wpływ na rosnące zainteresowanie basketem mają na pewno sukcesy miejscowej BM Slam Stali. Żółto-niebiescy to obok Miasta Szkła MOSiR Krosno jedyna niepokonana drużyna w rozgrywkach 2014/2015!
[ad=rectangle]
Hit VIII kolejki rozpoczął się od wyrównanej gry obu ekip. Starcie pięściarzy wagi ciężkiej, bo tak nazywać można konfrontację lidera z trzecim kolektywem zaplecza ekstraklasy, nabrało tempa dopiero w drugiej odsłonie. Stalówka wrzuciła wyższy bieg i momentalnie objęła prowadzenie 26:18. Na reakcję PTG Sokoła Łańcut nie trzeba było długo czekać. Podrażnieni oponenci zaczęli trafiać do kosza, co zaowocowało zmniejszeniem strat do zaledwie jednego punktu.
Mało brakowało, a gospodarze schodziliby do szatni jako przegrani. Sytuację uratował wówczas Tomasz Ochońko, który na zakończenie drugiej partii popisał się celnym trafieniem zza łuku.
Po zmianie stron znak do ataku dał swojej drużynie Tomasz Andrzejewski. Doświadczony podkoszowy poderwał zespół efektownymi skutecznymi akcjami, a pozytywne fluidy szybko przeniosły się na pozostałych członków drużyny. Niezwykłej rzeczy dokonał w trzeciej odsłonie Adrian Suliński. 26-latek w przeciągu niespełna dwóch minut zaaplikował rywalom trzy trafienia zza łuku(!), a Stalówka skorzystała z okazji i dobiła zdezorientowanych przyjezdnych. Seria 14:0, triumf w trzeciej partii 30:11 mówi wszystko, a prowadzenie 66:46 stawia kropkę nad i.
Trudno w to uwierzyć, ale dotkliwa porażka w rozdaniu otwierającym drugą połowę nie podcięła skrzydeł Sokołowi - wręcz odwrotnie! Podopieczni Dariusza Kaszowskiego wznieśli swoją koszykówkę na wyższy poziom i sytuacja uległa diametralnej zmianie, niczym w kalejdoskopie. Goście zdobyli 18 punktów przy zaledwie jednym Stali! - Może to efekt rozprężenia, za dużej pewności siebie - mówił po meczu Adrian Suliński.
Gdy wszyscy zgromadzeni w hali kibice zaczęli przecierać oczy ze zdziwienia, sprawy w swoje ręce wziął Tomasz Ochońko. Po przeszło ośmiu minutach rozgrywający zdobył dla gospodarzy pierwsze punkty z gry, a w końcówce zaaplikował jeszcze kluczowy rzut wolny. Najważniejszą, ofensywną zbiórką w całym meczu popisał się za to Łukasz Olejnik.
Miejscowi wrócili z dalekiej podróży, nie pozwolili wysłać się już nawet na linię rzutów wolnych i zwyciężyli po raz ósmy w sezonie! - Grunt, że odnieśliśmy zwycięstwo, to się liczy. Graliśmy z drużyną z trzeciego miejsca. To nie był łatwy mecz. Musieliśmy go wywalczyć i gryźć parkiet - twierdzi Suliński.
Wiodącą postacią po stronie żółto-niebieskich okazał się wspominany wyżej Ochońko. Bezapelacyjnie najlepszy rozgrywający I-ligi zdobył w sobotę 21 punktów, trafiając aż 8 na 14 oddanych rzutów z gry. 15 oczek dodał Suliński, a 11 Adrian Mroczek-Truskowski. Co ciekawe, miejscowi przegrali walkę pod tablicami w stosunku 38-42, ale trafili za to 10 trójek przy zaledwie czterech skutecznych rzutach tego typu rywali.
PTG Sokół Łańcut przed drugą porażką w sezonie nie uchronił nawet Tomasz Pisarczyk. Brat reprezentującego Stal Ostrów Wojciecha, zdobył 16 punktów, lecz ponadto miał tylko jedno kluczowe podanie i dwie straty. 12 oczek, 4 zbiórki i 8 asyst zaliczył Karol Szpyrka, a 10 i 8 zebranych piłek zanotował waleczny Rafał Kulikowski.
Najbardziej wspieranym zawodnikiem przez kibiców podczas sobotniego meczu był bez wątpienia Marcin Pławucki. Ostrowianin, reprezentujący barwy Sokoła marzył o wybornym spotkaniu, ale ostatecznie musiał zadowolić się siedmioma punktami. Jeden z najsłabszych występów w sezonie zanotował z kolei Szymon Rduch. Najlepszy snajper I-ligi przestrzelił aż 10 rzutów z pola, a w sumie skompletował tylko 6 oczek, 7 zbiórek i trzy asysty.
BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski - PTG Sokół Łańcut 72:67 (19:16, 17:19, 30:11, 6:21)
Stal: Ochońko 21, Suliński 15, Mroczek-Truskowski 11, Pisarczyk 9, Andrzejewski 6, Adamczewski 6, Olejnik 3, Sirijatowicz 1, Żurawski 0.
Sokół: Szpyrka 12, Pisarczyk 11, Kulikowski 10, Klima 9, Pławucki 7, Rduch 6, Fortuna 4, Czerwonka 3, Wrona 0.