Fani Washington Wizards na początku nowych rozgrywek mogą mieć powody do zadowolenia. Drużyna ze stolicy Stanów Zjednoczonych wygrała jak na razie siedem spośród dziewięciu rozegranych pojedynków i w tabeli Konferencji Wschodniej ustępuje tylko miejsca Toronto Raptors. Jakość gry Czarodziejów podnieść może jeszcze powracający po kontuzji Bradley Beal, który ma być do dyspozycji trenera Randy'ego Wittmana już w najbliższy piątek. Wizards czeka wówczas hitowe starcie z Cleveland Cavaliers.
21-letni rzucający doznał złamania lewego nadgarstka podczas jednego ze spotkań przedsezonowych. Absolwent uczelni Florida w ubiegłej kampanii był jedną z wiodących postaci stołecznych, notując średnio na mecz 17,1 punktu i rzucając przy tym zza łuku aż na 40-procentowej skuteczności.
[ad=rectangle]
Wcześniej, bo już we wtorek (pierwszy raz w nowym sezonie) trykot meczowy ma przywdziać snajper Los Angeles Lakers. Nick Young, dla którego poprzednie rozgrywki był najbardziej udanymi w karierze, pauzował z uwagi na uraz kciuka. Swaggy P zdobywał imponujące 17,9 punktu, ale nie wiadomo czy w trwającej kampanii uda mu się poprawić to indywidualne osiągnięcie. 29-latek wykonywał wówczas średnio na mecz blisko 14 rzutów. Działo się to pod nieobecność Kobego Bryanta, który po powrocie w ciągu 35 minut oddaje 23 próby.